Broń przeznaczona do politycznej kontroli mas

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 103 (5/2015)
Tytuł oryginalny: „Broń przeznaczona do politycznej kontroli mas”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 21, nr 6

Elana Freeland

 

Ten artykuł był pierwotnie pomyślany jako tekst wystąpienia na Webinarium Instytutu Carnicom1, które odbyło się 31 marca 2011 roku.2

 

ELEKTROMAGNETYCZNA ERA I JEJ UKRYWANE TECHNOLOGIE

Podobnie jak technika promieniowania jądrowego, technika promieniowania elektromagnetycznego (electromagnetic radiation; w skrócie EMR), w którą tak mocno się uwikłaliśmy, wymagać będzie bolesnego cyklu uczenia się. Uczestniczymy w olbrzymim światowym eksperymencie, w którym elektroskażenie3, biologiczny stres, zdrowie psychiczne, a nawet system sądownictwa wymagają poważnego przemyślenia. Myślenie, że wpływ na zdrowie obecnie żyjących ludzi i przyszłych pokoleń sprowadza się tylko do rozprzestrzeniania się wież komórkowych i techniki Wi-Fi, może być do pewnego stopnia uspokajające. Rzecz jednak w tym, że prawdziwe zagrożenia związane z niejonizującą, nietermiczną techniką elektromagnetyczną są znane, przynajmniej finansowanym przez wojsko naukowcom, od czasu Projektu Pandora realizowanego w połowie lat 1960.

 

Nasze środowisko przesyła nam impulsy

Na początku ery radarów u ich operatorów występowały często takie objawy, jak bezpłodność, łysienie, zaćma soczewek, proliferacja białych krwinek i zmiany chromosomalne, a u ich dzieci zespół Downa. Wojsko zareagowało na to stworzeniem jeszcze większej liczby tajnych klasyfikacji i dopilnowało, aby normy gęstości cieplnej ignorowały efekty nietermiczne. Prowadzone w warunkach polowych badania z okresu zimnej wojny oraz nad promieniowaniem elektromagnetycznym (EM) były objęte ścisłą tajemnicą, nawet za cenę zdrowia biologicznego.

W połowie lat 1990. Amerykański Krajowy Instytut Standaryzacji (American National Standards Institute) przyjął poziomy bezpieczeństwa ustanowione przez Instytut Inżynierów Elektryków i Elektroników (Institute of Electrical and Electronics Engineers; w skrócie IEEE): w przypadku częstotliwości przyjęto wartość od 300 kHz do 100 GHz dla wszystkich urządzeń w Ameryce Północnej, Europie Zachodniej i Japonii zasilanych prądem o częstotliwości 50–60 Hz; w przypadku mocy przyjęto zakres od 10 do 100 miliwatów na centymetr kwadratowy (mW/cm2), co znacząco odbiegało od norm ustanowionych w Związku Radzieckim. Gdyby w USA przyjęto radzieckie limity wynoszące od 1,0 do 10 mikrowatów w miejscu pracy, 90 procent stacji radiowych FM musiałoby zostać zamkniętych. Jeśli chodzi o normy dotyczące swoistego tempa pochłaniania energii (SAR)4 obowiązujące w odniesieniu do telefonów komórkowych i wież telefonii Federalna Komisja Łączności również oparła się na zaleceniach IEEE, a także na wytycznych Krajowej Rady Ochrony Radiologicznej i Pomiarów. Następnie normy te zostały zatwierdzone przez Urząd ds. Żywności i Leków (FDA), Agencję Ochrony Środowiska (EPA) i Urząd ds. Bezpieczeństwa i Higieny Pracy, przy czym żadna z tych instytucji nie poparła tych norm badaniami naukowymi, ale zawierzyła opinii IEEE, że skutki nietermicznego promieniowania elektromagnetycznego nie są niebezpieczne, mimo licznych doniesień mówiących o poważnych skutkach biologicznych powodowanych przez promieniowanie elektromagnetyczne o mocy od 1 do 10 miliwatów.

Nie powinno więc dziwić, że żadna z tych norm nie jest prawem. Kompleks militarno-przemysłowy nadal korzysta z częstotliwości i mocy, jakie mu się tylko podobają, poczynając od wszystkiego, co jest zasilane baterią, a na pociągach elektrycznych, rafineriach, systemach antykradzieżowych, wykrywaczach metali, nawigacji lotniczej i morskiej, łączności wojskowej, liczących 500 000 mil długości sieciach przesyłowych wysokiego napięcia i ich rozdzielniach działających jak gigantyczne anteny w paśmie ekstremalnie niskiej częstotliwości (extremely low frequency; w skrócie ELF) i tak dalej kończąc.

Pola ELF bombardują nas zewsząd z częstotliwościami rezonansowymi ludzkiego organizmu. Promieniowanie działających w otoczeniu systemów ELF nakłada się na częstotliwości i impulsy naszych organizmów, zakłócając nasze cykle biologiczne i tym samym osłabiając nasz układ odpornościowy.

Wierzchołek częstotliwości rezonansowej znajduje się w środku pasma bardzo wysokiej częstotliwości (very high frequency; w skrócie VHF), czyli w przedziale od 30 do 300 MHz, i obejmuje radio FM, telewizję, telefonię komórkową, łączność dalekiego zasięgu z modemami radiowymi, krótkofalarstwo, łączność morską, kontrolę ruchu lotniczego itp.

Kable nadprzewodzące zwiększają natężenie pola wokół linii energetycznych dwudziestokrotnie, co więcej, nikt też nie protestuje, że kuchenki mikrofalowe powodują wyciekanie promieniowania o mocy do 5 miliwatów i że skumulowane natężenie fal radiowych wokół nas przewyższa 200 milionów razy naturalne promieniowanie pochodzące ze Słońca, w tym słonecznych burz magnetycznych, które wpływają na częstotliwość Schumanna5, co znajduje odzwierciedlenie w znacznym wzroście liczby psychiatrycznych hospitalizacji podczas burz słonecznych.

 

Nieustanny atak na nasz układ odpornościowy

Mimo dezinformacji rozsiewanej przez korporacyjne media ci z nas, którzy interesują się tymi sprawami, wiedzą, że bardzo niskie częstotliwości mają fundamentalny wpływ na wszystkie formy życia i że pola o niewielkiej mocy mogą wyrządzić więcej szkody niż pola o większej mocy, szczególnie jeśli chodzi o częstotliwości radiowe (RF) lub absorpcję mikrofal. W swojej książce z roku 1985 zatytułowanej The Body Electric: Electromagnetism and the Foundation of Life (Elektryczne ciało – elektromagnetyzm a podstawa życia) dr Robert O. Becker podkreślił, że powinniśmy być najbardziej wyczuleni na ekstremalnie niskie częstotliwości (ELF):

 

…Główne problemy wynikają ze skrajnie niskich częstotliwości, mimo iż wyższe częstotliwości wywierają takie same skutki, jeśli mają postać impulsów lub są modulowane w zakresie ELF, co zdarza się bardzo często, ponieważ w celu przekazywania informacji mikrofale lub fale radiowe muszą być odpowiednio kształtowane. Dokonuje się tego poprzez przerywanie wiązki, aby wytworzyć impulsy albo poprzez modulację częstotliwości lub amplitudy (rozmiaru) fal. Ponadto, dzisiejsze środowisko jest siecią przecinających się sygnałów, w którym zawsze istnieje możliwość wystąpienia synergicznych efektów lub „tworzenia” nowych sygnałów ELF z wzorów interferencji pomiędzy dwiema wyższymi częstotliwościami. Dlatego eksperymenty, w których komórki lub organizmy są narażone na pojedynczą niemodulowaną częstotliwość, chociaż czasami użyteczne, są nieistotne poza laboratorium. Są one jednak często wykonywane przez badaczy, których jedynym celem jest chęć pokazania: „Spójrzcie, nie ma powodu do niepokoju”.6

Script logo
Do góry