Postanowiłem więc spotkać się z Halem Puthoffem. Wziąłem wszystkie swoje wyniki i pojechałem do niego. Po przybyciu oświadczyłem:
— Słuchaj, Hal, mamy eksperymentalne potwierdzenie słuszności twoich wzorów matematycznych, co stanowi dodatkowo potwierdzenie słuszności założeń teorii grawitacji Sacharowa. A jest tak, ponieważ nasza substancja waży tylko 56 procent tego, co na początku, kiedy przechodzi w stan nadprzewodnictwa.
— Dave, czy zdajesz sobie sprawę, że grawitacja jest czynnikiem determinującym czasoprzestrzeń — odrzekł Hal. — Skoro ta substancja waży tylko 56 procent swojej rzeczywistej wagi, to musisz zdawać sobie sprawę, że w rzeczy samej zakrzywia ona czasoprzestrzeń.
Jeśli się nad tym zastanowić, ma rację.
— Posłuchaj, Dave — ciągnął dalej. — Tym, czego naprawdę nam potrzeba, jest materiał, który całkowicie zakrzywia czasoprzestrzeń. Materiał, który w ogóle nie podlega przyciąganiu grawitacyjnemu.
Chodziło mu o coś, co waży mniej niż zero. W swoich pracach nazywa on tę materię materią egzotyczną. Słysząc to, powiedziałem:
— Hal, czy wiesz, że jeśli ogrzejemy tę substancję, przestaje ona podlegać przyciąganiu grawitacyjnemu?
Przeczytałem wiele prac na temat energii próżni. Czy wiecie państwo, że spektrum termalne nakłada się na spektrum punktu zerowego. Te dwa widma nakładają się na siebie. Tak więc jeśli coś podgrzejemy, to powinno to reagować wewnętrznie z energią punktu zerowego. Rezonując w dwuwymiarowej przestrzeni materiał ten dosłownie traci cały ciężar. Czy wiedzą państwo, co mi powiedział Puthoff? Otóż stwierdził:
— Dave, w tym momencie nie powinieneś widzieć tego materiału.
— Masz rację, Hal — odrzekłem. — Kiedy zagląda się do naczynia przez kwarcowy wziernik, okazuje się, że nic w nim nie ma, przy czym ciężar naczynia jest inny, niż wtedy gdy jest ono puste.
Okazało się, że popełniłem błąd, zakładając, że nasza substancja rezonuje przy częstotliwości, której nie byliśmy w stanie określić, jako że Hal stwierdził:
— Dave, teoretycznie powinien on zniknąć z przestrzeni trójwymiarowej. Wręcz nie powinien w niej istnieć.
— No, no... — mruknąłem ze zdumienia.
— Dave, musisz zaplanować takie doświadczenie, w którym będziesz w stanie wykonać następującą rzecz: kiedy materiału już nie będzie, przesuń ręką nad naczyniem, i jeśli okaże się, że tam jest i rezonuje przy częstotliwości, której nie jesteś w stanie ustalić, strącisz go z naczynia.
Dzieje się tak dlatego, że kiedy materiał zostaje oziębiony i zaczyna się ponownie ukazywać, zawsze ukazuje się w tym samym kształcie, jaki miał, zanim zniknął.
— Jeśli znajduje się tam, zsuniesz go z naczynia, a kiedy zaczniesz go ochładzać, wróci dokładnie w to miejsce, gdzie był poprzednio, i będzie to stanowiło dowód, że opuścił naszą trójwymiarową przestrzeń — dodał. — Dave, jeśli ci się to uda, nigdy już nie odczujesz braku pieniędzy.
Czy myślicie, że samoloty typu „stealth” są naprawdę czymś ważnym? Co by się stało, gdyby mogły dosłownie znikać?
Jakie są jeszcze inne właściwości nadprzewodników? W roku 1988 zgłosiłem wnioski patentowe na ORME-y, a następnie na S-ORME-y. Sprzężony rezonująco-kwantowy system oscylacyjny wieloatomowych ORME-ów. Mam 11 patentów na ORME-y i 11 patentów na S-ORME-y – łącznie 22 patenty.
A co z kolejnymi własnościami nadprzewodnika? Nadprzewodnik – jak udowodnić, że to nadprzewodnik? Bierze się więc stałe pole magnetyczne i wkłada do niego badany materiał. Jeśli nie jest on nadprzewodnikiem, to po przyłożeniu doń pola magnetycznego uzyskamy dodatnią indukcyjność. Jeśli przedstawimy to na wykresie w postaci wartości przyłożonego pola magnetycznego na jednej osi i indukcyjności na drugiej, to w przypadku doskonałego izolatora otrzymamy prostą równoległą. Bez względu na to jak silne pole magnetyczne przyłożymy, nie będzie żadnej indukcji. Jeśli nasz materiał jest doskonałym przewodnikiem, to w jego przypadku pewna niewielka ilość pola magnetycznego sprawi, że wykres skieruje się w górę. Tak więc mniej więcej w tym zakresie [pokazuje na planszy] będą mieściły się wykresy większości metali.
Jeśli jednak mamy do czynienia z nadprzewodnikiem, to po przyłożeniu pola magnetycznego stanie się ono ujemne. Dosłownie zjada on pole magnetyczne, żywi się nim i wchłania je w siebie. Ujemna indukcja przy dodatnio przyłożonym polu magnetycznym stanowi dowód, że mamy do czynienia z nadprzewodnikiem. Innymi słowy, gdyby ktoś miał urządzenie, które byłoby zbudowane z nadprzewodnika, to przy przesuwaniu go wewnątrz linii pola magnetycznego spowodowałoby ono unicestwienie potencjału tego pola. Gdybyśmy zabrali takie urządzenie do domu, w którym znajdują się urządzenia elektryczne, zostałyby one wyłączone, światło zamigotałoby i zgasło.5
Czy wiecie państwo, że gdybyście posiadali urządzenie mogące to robić, mogłoby ono dosłownie przenosić się w czasoprzestrzeni. Tak twierdzi Hal. Mogłoby znikać i ponownie pojawiać się w naszej czasoprzestrzeni? Mogłoby przenieść się z naszej trójwymiarowej czasoprzestrzeni w przestrzeń pięciowymiarową, w której pomiędzy nami a jakimś odległym układem gwiezdnym nie istnieje ani odległość, ani czas i wyłonić się z tej pięciowymiarowej przestrzeni właśnie w tym układzie. Słyszeliście państwo o czymś takim?
Pomijając to wszystko, ta substancja jest bardzo ważna – ona sama i sposób, w jaki działa. Chodzi tu o to, że wkraczamy w dziedzinę kontroli grawitacji oraz czasoprzestrzeni.
Aby to wyjaśnić, posłużę się analogią. Jeśli... jeśli byłoby możliwe skurczenie państwa molekuł do takich rozmiarów, że znaleźliby się państwo wewnątrz atomu, znaleźliby się państwo w świecie kwantów, gdzie nie ma przyszłości i przeszłości, gdzie wszystko jest nawzajem wymienialne. Nie istnieje tam czas taki, jakim go znamy. Staliby się państwo nieśmiertelni. W świecie kwantów mogliby państwo żyć wiecznie.
Nadprzewodnik składa się miliardów miliardów miliardów atomów i wszystkie one działają jak jeden wielki makroatom. Tak więc można stworzyć sobie pojazd, do którego można by wejść, do tego nadprzewodnika, można by go naładować energią i wyłączyć wszystkie zewnętrzne pola magnetyczne i grawitacyjne. Wtedy bylibyście państwo w naszym świecie, lecz jednocześnie bylibyście nie z tego świata. Podkreślam: w tym świecie, ale nie z tego świata. I dosłownie poprzez ogrzanie go moglibyście zniknąć z tej czasoprzestrzeni. Po prostu, brzdęk i nie ma was. Ale wy nadal moglibyście widzieć wszystko i wszystkich w tym świecie, tylko oni nie mogliby widzieć was. To coś podobnego do tego, kiedy jest się nad wodą i patrzy w dół na ryby. Nie jest się w ich rybim świecie, ale widzi się je.
[— Ale nie mielibyśmy również żadnych myśli, ponieważ myśli wytwarzają pola elektromagnetyczne — wtrąca się słuchacz z sali.
Dave Hudson milknie i ktoś inny odzywa się z widowni:
— Znajdowalibyśmy się w stanie czystej świadomości.
Dave Hudson odzyskuje rezon i kontynuuje swój wykład.]
— Tak jest. Jak widać sprawa bardzo szybko zaczyna się komplikować i wkracza na obszary czysto filozoficzne. Kiedy zrozumiecie to państwo tak jak my, wówczas nie zdziwi was, że powiedzieliśmy sobie: dobrze, skoro posiadamy tę analityczną zdolność, jesteśmy chyba w stanie przeanalizować ilościowo i jakościowo, gdzie to wszystko w końcu się znajduje?
Udaliśmy się więc do A.J. Baylessa i kupiliśmy kilka krowich i świńskich mózgów. Zwęgliliśmy je w dymiącym kwasie siarkowym. Był to bardzo wulgarny sposób, ale nic lepszego nie przyszło nam do głowy. Nie jesteśmy specjalistami od chemii organicznej, lecz nieorganicznej, więc zniszczyliśmy węgiel, zwęgliliśmy, dodaliśmy kwasu azotowego, zanużyliśmy znowu w dymiącym kwasie siarkowym, jeszcze raz w azotowym, znowu w siarkowym i jeszcze raz w azotowym, aż zupełnie pozbyliśmy się węgla. Potem to, co zostało, płukaliśmy wodą, aż wymyliśmy wszelkie związki azotu.
Czy wiecie państwo, że ponad pięć procent ciężaru suchej masy tkanki mózgowej stanowią rod i iryd i to w stanie wysokospinowym? Że komórki komunikują się między sobą za pomocą nadprzewodnictwa? Że instytucja o nazwie U.S. Naval Research Facility (Instytut Badań Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych) wie, że drogi porozumiewania się między komórkami wiodą przez nadprzewodnictwo? Że zmierzyli oni to zjawisko stosując SQUID-y (Superconducting Quantum Interference Device – Nadprzewodnikowe Kwantowe Urządzenie Interferencyjne) wyposażone w nadprzewodnikowy pierścień otaczający ciało? Dzięki tym urządzeniom stwierdzili, że to właśnie światło przepływa między komórkami, z komórki do komórki i tak dalej. Czy wiecie państwo, że wasze impulsy nerwowe nie są elektrycznością, że przemieszczają się z prędkością bliższą prędkości dźwięku niż światła? Czy wiecie państwo, z jaką prędkością przemieszcza się fala nadprzewodnictwa? Właśnie z prędkością dźwięku. To jest właśnie to, co znajduje się w naszych ciałach, co nazywamy świadomością i co różni nas od komputera.