Pokrewne choroby
Kwas śluzowy jest czynnikiem, za którym kryją się przyczyny pokrewnych schorzeń, szczególnie atakujących drogi oddechowe, zatoki i ucho środkowe. W tym kontekście częste przeziębienia można postrzegać jako zawór bezpieczeństwa, który zapobiega lub łagodzi poważniejsze problemy zdrowotne wynikające z akumulacji kwasu śluzowego.
Astma i zajęte zatoki wydają się być głównie skutkiem kombinacji akumulacji kwasu śluzowego oraz wrażliwości na pleśnie wywołanej dysbiozą jelitową (nadmierny wzrost mikroorganizmów chorobotwórczych w jelicie). Pamiętam pacjentkę, która przepadała za jogurtem i ze względów zdrowotnych przygotowywała go z odtłuszczonego mleka w proszku. Takie postępowanie prowadzi do wytworzenia jogurtu o znacznie większej zawartości laktozy od jogurtu z pełnotłustego mleka. Kiedy przekonałem ją do używania trochę mniejszych ilości jogurtu i przygotowywania go z pełnotłustego mleka bez żadnego dodatku sproszkowanego odtłuszczonego mleka, jej astma zniknęła zupełnie. Powodujący astmę jogurt z odtłuszczonego mleka dostarcza dziennie około 50 gramów laktozy, natomiast jej astma zniknęła przy jogurcie z pełnotłustego mleka dostarczającym dziennie około 5–10 gramów laktozy.
Podrażnienie płuc spowodowane akumulowaniem kwasu śluzowego oznacza również, że płuca są bardziej podatne na alergie wywoływane przez pokarmy i chemikalia. Może to skończyć się zapalną opuchlizną oskrzeli dużego i średniego kalibru. Uwrażliwione przez kwas śluzowy błony śluzowe astmatyków równie silnie reagują na środki skażające powietrze, takie jak dym, pyłek i dwutlenek siarki. Odkładanie śluzu w płucach pozwala bakteriom na ich infiltrację. Niektóre szczepy tych bakterii konwertują cukry na kwas alginowy – kolejną lepką substancję. Zwykle przy wystąpieniu jelitowej dysbiozy, w połączeniu z nadmiernym wzrostem Candida (drożdżaków), wyściółka płuc może uczulić się na pleśnie unoszące się w powietrzu. Odkładanie się śluzu indukować mogą również martwe zęby. Przy wszelkich chorobach płuc należy unikać gromadzenia się kwasu śluzowego.
Cieknący nos można zwykle „osuszyć” przez proste unikanie mleka i jogurtu. Ta sama przyczyna może prowadzić u pewnych osób do gorączki siennej przy przejęciu przez pyłki roli wirusów nieżytu nosa, jeśli chodzi o podrażnienie błon śluzowych wewnątrz nosa. W takim przypadku może być konieczne wielokrotne stosowanie kuracji cukrowej, nawet po odstawieniu laktozy.
Grypa przypomina silne przeziębienie, lecz w jej przypadku występuje znacznie silniejsza infekcja wirusowa. Uważam, że powodem tej znacznie silniejszej infekcji jest nadkwaśność i bardziej rozległe zaleganie śluzu w układzie limfatycznym, co stwarza wirusowi grypy dobre możliwości rozwoju. W rezultacie dochodzi do uszczuplenia w organizmie zapasów witaminy C, co prowadzi do odczucia wyczerpania oraz bólów mięśni. Dlatego w uzupełnieniu kuracji cukrem należy przyjąć 10 gramów witaminy C i w przypadku wymiotów i biegunki duże ilości soków lub innych płynów, które uzupełnią zapasy potasu i sodu. W przypadku wszelkich infekcji pomocne są duże dostawy soli mineralnych magnezu, selenu, jodu i cynku.
Leukemia (białaczka) może być kolejnym następstwem silnego nasycenia kwasem śluzowym układu limfatycznego. Fakt, że występowanie leukemii pośród dwu- i trzylatków jest czterokrotnie częstsze niż u jednolatków i prawie dziesięciokrotnie częstsze niż u dziewiętnastolatków, jest wręcz uderzający (seer.cancer.gov). Jest to w ścisłej zgodzie z zakresem spożywania krowiego mleka i jego produktów przez te grupy wiekowe, jak również ze spadkiem zapotrzebowania na galaktozę w miarę dojrzewania dzieci. Kluczowy problem związany z krowim mlekiem może wynikać z braku w nim wskutek pasteryzacji enzymów. Być może nie jest przypadkiem to, że Nathan Pritikin, znany za sprawą jego okrzyczanej diety mającej chronić przed chorobą sercowo-naczyniową, zachorował na leukemię, jako że jego dieta obfituje w produkty z odtłuszczonego mleka.
Leukemia plasuje się pomiędzy ostrymi, pochodnymi śluzu, infekcjami wieku dziecięcego i chronicznymi degeneratywnymi chorobami, które pojawiają się powszechnie wraz z wiekiem. Ponieważ nasz metabolizm i układ immunologiczny spowalniają swoje działanie w miarę starzenia się organizmu, nasze błony śluzowe mają inklinację do utraty wrażliwości. W rezultacie uwalnianie śluzu z powodu przeziębień i cieknącego nosa staje się rzadkością i większość kwasu śluzowego zostaje zmagazynowana w organizmie, co może to prowadzić do chorób układu oddechowego, głuchoty, katarakty (zaćmy), a także demencji.
Nawet u noworodków może wykształcić się katarakta, gdy nie mogą one przekształcać galaktozy w glukozę. Oznacza to, że nadmiar galaktozy stanowi również ważną przyczynę katarakty u osób dorosłych. Oprócz katarakty są jeszcze inne choroby, które są zwykle traktowane jako typowe dla starzejącego się organizmu, lecz które mogą pojawić się przedwcześnie u niemowląt z galaktozemią. Chodzi tu o degenerację wątroby, obrzęk i zredukowaną pamięć, demencję lub starczość, która jest odpowiednikiem mentalnego upośledzenia niemowląt z galaktozemią. Nadmiar galaktozy wiąże się również z rakiem, szczególnie z rakiem jajników.
Nadmierna ilość śluzu może przyczyniać się także do powstania degeneratywnych chorób płuc, takich jak rozedma. Czasami płuca po prostu napełniają się śluzem. Pewien młody mężczyzna zmarł w mojej obecności, ponieważ jego płuca i drogi oddechowe były wypełnione lepkim śluzem. Dosłownie się w nim utopił. Z każdym oddechem słyszałem, jak bąbelki powietrza przemieszczają się w śluzie, co zresztą nie było aż takie dziwne, ponieważ był on miejscowego (maoryjskiego) pochodzenia.
Medyczna hipoteza higieny
Nowoczesna medycyna stworzyła hipotezę higieny, aby wytłumaczyć znaczny wzrost we współczesnym społeczeństwie liczby infekcji, alergii i chorób autoimmunologicznych. Hipoteza ta głosi, że powodem tego dramatycznego przyrostu jest nasz sterylny sposób postępowania z dziećmi, które nie są już wystawiane na pełny zakres mikrobów bytujących w środowisku naturalnym, przez co nie mogą wykształcić na nie odporności we wczesnym stadium swojego życia. Chociaż ten pogląd jest częściowo prawdziwy, główny powód ma charakter raczej jatrogenny, czyli wywołany przez system medyczny.
Kiedy jelitowa flora dziecka lub jego matki zostaje zniszczona przez antybiotyki lub kiedy dziecko jest żywione wyłącznie pasteryzowanym mlekiem, wówczas jego układ immunologiczny jest tak upośledzony, że wystawienie go na działanie dużej liczby chorobotwórczych mikrobów pogarsza jego stan. Stąd masowe stosowanie od dziesiątków lat antybiotyków do leczenia pospolitych przeziębień i pokrewnych infekcji układu oddechowego jest podstawową przyczyną obecnego ostrego przyrostu alergii i chorób autoimmunologicznych. Jest to zbieżne z medyczną promocją pasteryzowanego krowiego mleka, a zwłaszcza produktów o wysokiej zawartości laktozy, jako pożądanego pożywienia.
Sukces kuracji cukrem w chronieniu nas przed pospolitym przeziębieniem i być może grypą oraz infekcjami układu oddechowego dowodzi słuszności podstawowej zasady medycyny naturalnej mówiącej, że jeśli usuniemy odpady metabolizmu komórek, na których żerują mikroby, wówczas nie będą mogły one opanować organizmu i spowodować infekcji. Można więc powiedzieć, że infekcje są próbą uleczenia organizmu przez naturę przy wykorzystaniu mikrobów w celu zmniejszenia stert komórkowych odpadów.