432 Hz – powrót do właściwej częstotliwości
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 112 (2/2017)
Tytuł oryginalny: „432 Hz: Towards a New Standard Concert Pitch”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 23, nr 6
Simone Vitale
Copyright © 2016
Moje doświadczenia ze zmianą strojenia
Coraz szerzej dyskutowana w ostatnich 10 latach kwestia ustalenia koncertowej częstotliwości dźwięku na 432 Hz stała się przyczynkiem do przeprowadzenia różnych eksperymentów, różnego rodzaju rozważań oraz realizacji projektów badawczych.
Jeśli wpisze się dzisiaj hasło „432 Hz” w wyszukiwarce internetowej, otrzyma się ogromną liczbę linków – z pewnością o wiele większą, niż mi się udało znaleźć, gdy 12 lat temu zacząłem interesować się tym zagadnieniem. Niektóre ze stron zawierają staranne przemyślenia, podczas gdy inne grzeszą niespójnością i powierzchownością. Wiele artykułów i wpisów na blogach, które upraszczają ten temat, zawiera połowiczne stwierdzenia, takie jak „432 Hz to częstotliwość życia”, „to rezonuje z Ziemią” czy też „muzyka dostrojona do 440 Hz nie jest dla Ciebie dobra” i tak dalej.
Jednym z powodów, dla których ten temat jest przedmiotem tak powierzchownego zainteresowania, jest to, że szukając jego głębszego zrozumienia, trzeba się zapoznać z badaniami, które obejmują wiele zagadnień, co oczywiście wymaga poświęcenia dużej ilości czasu.
Nie prezentuję tutaj rozwiązania ani nie próbuję przedstawić ostatecznej odpowiedzi na liczne pytania. Moją intencją jest podzielenie się moim doświadczeniem oraz najistotniejszymi informacjami ze wszystkich, które do tej pory mogłem zbadać.
Pierwszy raz na sugestię mówiącą, że 432 Hz może być lepszym standardowym dźwiękiem niż 440 Hz, natknąłem się podczas lektury książki Patricka Bernarda The Secret Music of the Soul (Sekretna muzyka duszy)1. Ta informacja mocno mnie poruszyła i pewnego ranka postanowiłem obniżyć strojenie jednej z moich gitar klasycznych, aby spróbować tego nowego brzmienia. Z miejsca odniosłem wrażenie, że coś jest na rzeczy – coś, co musiałem przebadać i lepiej zrozumieć, ponieważ w jakiś sposób czułem, że to ważne i przejmujące.
W tym okresie większość czasu spędzałem na łonie natury, uciekając od chaosu wielkiego miasta (Rzymu) i skupiając się głównie na głębokim relaksie i regeneracji mojego układu nerwowego, co sprawiało, że byłem bardzo uwrażliwiony i otwarty. Sądzę, że to był powód, dzięki któremu mogłem docenić silny efekt tak niewielkiej zmiany w strojeniu swojego instrumentu.
Trzy podstawowe elementy
Aby liczby przedstawione w tym artykule były zrozumiałe, należy zdawać sobie sprawę z trzech koncepcji:
1. Herc (jednostka częstotliwości nazwana na cześć niemieckiego fizyka dra Heinricha Rudolfa Hertza), w skrócie Hz. Mówiąc najprościej, „Hz” oznacza liczbę cykli na sekundę. Liczba Hz wskazuje, ile razy w ciągu sekundy zachodzi pełny cykl określonej wibracji: 1 Hz oznacza raz na sekundę, 432 Hz oznaczają 432 razy na sekundę i tak dalej.
2. Standardowa częstotliwość dźwięku (lub też wysokość referencyjna) dla intonacji instrumentów muzycznych. Aby umożliwić wielu muzykom granie razem, należy ustalić standardową wysokość dźwięku. Obecnie międzynarodowym standardem (zaproponowanym w latach 1939 i 1955, a ostatecznie międzynarodowo zaaprobowanym w roku 1978) jest A = 440 Hz, gdzie A lub la (łacińskie określenie tego dźwięku) jest szóstym dźwiękiem nad środkowym C lub do na fortepianie. Przyjęto, że ten dźwięk ma wibrować 440 razy na sekundę. Reszta dźwięków na skali zostaje odpowiednio dostrojona.
3. Systemy tonalne. System tonalny jest ramą stworzoną z szeregu dźwięków rozmieszczonych w określonych proporcjach. Aby tworzyć muzykę, organizujemy dźwięki na skali muzycznej w taki sposób, by stworzyć określone interwały (kombinacje złożone z dwóch dźwięków), z których możemy przejść do tworzenia akordów (kombinacji trzech lub większej ilości dźwięków), dzięki którym wyrażamy i doświadczamy harmonii. Istnieje kilka różnych systemów tonalnych. Ten, z którym jesteśmy najbardziej zaznajomieni w kulturze Zachodu, to dwunastotonowa temperacja równomierna, która tworzy dwunastonutową skalę muzyczną. Odległość pomiędzy kolejnymi nutami jest stała.
Bel Canto i 432 Hz
9 kwietnia 1988 roku w Mediolanie we Włoszech w Instytucie Schillera odbyła się konferencja, której przedmiotem była zmiana standardowej wysokości dźwięku z 440 na 432 Hz. W świecie śpiewaków operowych jest to jeden z najważniejszych tematów. Jako mówcy gościli na niej słynna sopranistka Renata Tebaldi oraz baryton Piero Cappuccilli, a takie sławy jak Montserrat Caballé, Anneliese Rothenberger, Plácido Domingo, Alfredo Kraus i inni, którzy nie mogli w niej uczestniczyć, przesłali listy ze swoim poparciem. Luciano Pavarotti także wspierał tę inicjatywę.
Kluczowe zagadnienie przedstawione na konferencji dotyczyło tego, że w tradycyjnej technice bel canto, przekazywanej przez pokolenia przez włoskich mistrzów, występuje specyficzna zmiana w rejestrze głosów tenorów i sopranów. Gdy instrumenty są nastrojone do A = 432 Hz, pojawia się ona naturalnie przy Fis (F#). Gdy instrumenty są nastrojone do A = 440 Hz, zmiana pojawia się przy dźwięku F lub niższym.
Instytut Schillera utrzymuje, że opery dawnych wielkich kompozytorów były komponowane przy niższej standardowej wysokości dźwięku. Zmiany w rejestrach głosowych były wykorzystywane do akcentowania znaczenia tekstu i dlatego musiały zachodzić przy właściwych nutach.
Bel canto ewoluowało, było udoskonalane i przekazywane na przestrzeni wieków przez włoskich mistrzów głosu. Jest też efektem uważnej obserwacji naturalnego głosu i jego dynamiki. Zatem ważne jest, aby przyjąć jako standard taką wysokość dźwięku, która pomaga zachować naturalne rejestry głosu. Ponadto, ludzki głos jest podstawą muzyki człowieka. Instrumenty muzyczne pojawiły się później i ich techniczne szczegóły i wymogi nie powinny mieć pierwszeństwa przed naturalnymi potrzebami śpiewającego głosu.
432 Hz i wysokość dźwięku Verdiego
Na poparcie ruchu na rzecz 432 Hz często cytowany jest słynny list napisany w roku 1884 do włoskiego rządu przez wielkiego włoskiego mistrza Giuseppe Verdiego. W liście tym Verdi wyraził zaniepokojenie podnoszeniem i zmianami wysokości dźwięku (które w ówczesnym czasie nie były ustandaryzowane). Poprosił o ustalenie wysokości dźwięku na 432 Hz, na co wydano zgodę. Jego główne argumenty dotyczyły trudności śpiewaków operowych i ryzyka dla starożytnych instrumentów strojonych do wyższych wysokości dźwięków, do których nie były one przystosowane.
W liście tym Verdi poprosił włoski rząd, aby dostosował się do ówczesnego francuskiego standardu, który wynosił 435 Hz. Następnie dodał, że jeśli włoska komisja uważa, iż względy matematyczne przemawiają za obniżeniem wysokości dźwięku do 432 Hz, to on z takim stanowiskiem w pełni się zgadza.
Warto zauważyć, że częstotliwość 432 Hz jest związana z wartościami matematycznymi. Niestety, w liście Verdiego nie ma wzmianki o tym, dlaczego właśnie ta częstotliwość miałaby być preferowana ze względów matematycznych. Prawdopodobnie chodzi o to, że z 432 Hz łatwiej wyliczyć wszystkie pozostałe częstotliwości.
Innym ciekawym aspektem jest to, że A = 432 Hz może być rozumiane jako górna granica strojenia w oparciu o C = 256 Hz. Może się to wydawać trochę niejasne, ale kwestia 432 Hz wiąże się także z pojęciem „strojenia naukowego”, które koresponduje ze środkowym C na klawiaturze fortepianu (nuta C tuż poniżej nuty A = 432 Hz) nastrojonym na 256 Hz. Ale do tego dojdziemy później.
Imię Verdiego wciągnięto niedawno na sztandary z inicjatywy osób domagających się wprowadzenia nowej standardowej wysokości dźwięku wynoszącej 432 Hz, odwołując się do jego listu i dekretu wydanego przez włoskie Ministerstwo Wojny z roku 1884 ustanawiającego na terenie całych Włoch częstotliwość nuty A na 432 Hz. Niestety, nie trwało to długo, ponieważ w następnym roku na konferencji w Wiedniu, prowadzonej głównie przez brytyjski rząd, ten standard odrzucono i w konsekwencji porzucono go również we Włoszech.