Projekt Młot

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 22 (2/2002)
Tytuł oryginalny: „Project Hammer: Covert Finance and the Parallel Economy”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 9, nr 1

David G. Guyatt

część 1

część 2

Projekt Młot (Project Hammer) dotyczy pieniędzy. Oszałamiających stosów pieniędzy. Takiej ilości pieniędzy, która przekracza wszystko, co kiedykolwiek słyszało się o światowych bankach, finansach i ekonomii. Dotyczy również podziemnego świata międzynarodowej bankowości i finansów, świata, o którym mówi się, że w rzeczywistości nie istnieje. Rzecz w tym, że on istnieje naprawdę.

Ten nie istniejący świat międzynarodowej bankowości ukryty jest zwykle przed widokiem publicznym przez staranne prowadzenie dwóch zestawów ksiąg rachunkowych. Jest również zamaskowany przed okiem dociekliwych badaczy przez nie kończącą się serię jawnych oszustw, zakończonych aresztowaniem i uwięzieniem licznych hochsztaplerów. Stwarza to zgrabną iluzję, że wszystko, co się dzieje, to zręczne oszustwa mające na celu oskubanie naiwniaków.

Takie oszustwa podpadają pod ogólny schemat High Yield Investment Programs, oszustwa Front End Fee i Prime Bank Note [w tłumaczeniu na polskie warunki odpowiada to aferom związanym z „Biofermem”, Bezpieczną Kasą Oszczędności Lecha Grobelnego itp. – przyp. tłum.]. Liczne śledztwa i procesy, zwłaszcza sprzężone z poważnymi ostrzeżeniami publikowanymi na stronach internetowych FBI, Departamentu Skarbu USA i innych, łatwo doprowadzają do wniosku, że nie ma czegoś takiego, jak „prawdziwe” programy handlowe. A siły, które za nimi stoją, wcale nie sprzeciwiają się wyciąganiu takiego wniosku. To stara historia z ukrywaniem drzew w lesie.

Kluczowy punkt, o którym trzeba pamiętać, czytając ten tekst, jest taki, że programy handlowe działają „poza księgowością”. Mówiąc innymi słowy, różne banki i banki centralne, które te programy obsługują, prowadzą dwa zestawy ksiąg: jeden zestaw do publicznej kontroli i drugi tylko do prywatnego wglądu. Inny fakt, o którym trzeba pamiętać, to to, że oficjalne programy przynoszą dość spektakularne zyski przy bardzo małym – w praktyce minimalnym – ryzyku, i ci, którzy zostali zaproszeni do objęcia udziałów w takim programie, osiągają szokująco wysoką stopę zysku. To zapewne jeden z powodów, dla którego bogaci stają się jeszcze bogatsi, a biedni pogrążają się coraz bardziej w otchłani ubóstwa.

Finansowo bankowy świat cieni, w którym istnieje Projekt Młot oddychający i produkujący pieniądze z niczego, jest małą, brudną tajemnicą zachodniej gospodarki. To metoda kreowania pieniędzy w sposób nie podlegający jakiemukolwiek nadzorowi czy kontroli. Młot czy liczne inne podobne do niego transakcje oparte są na podstawie znanej jako Programy Handlu Zabezpieczeniami1 (Collateral Trading Programs), chociaż używanych jest też wiele innych terminów i określeń.2

Powodem, dla którego istnieją takie programy, jest generowanie ogromnej puli pieniędzy przeznaczonych do użytku w oficjalnych (legalnych) projektach i operacjach. Pozytywną stroną jest to, że wiele pożytecznych projektów na całym świecie jest w rezultacie finansowanych przez takie programy handlowe. Negatywną z kolei jest to, że istnieją jeszcze bardziej tajemnicze projekty, w tym pewne czarne operacje.

Łączna pula tych wygenerowanych funduszy przechowywana obecnie na uśpionych i bezimiennych kontach bankowych dochodzi zdaniem wtajemniczonych do bilionów (tysięcy miliardów) dolarów. Nawet przy najniższych szacunkach jest tam przypuszczalnie ilość pieniędzy wystarczająca na spłacenie z naddatkiem długu narodowego USA. Przy najwyższych szacunkach chodzi o setki bilionów dolarów. Jak mi już wielokrotnie, niemal bez emocji, mówiono, te wyższe szacunki są bliższe prawdy. Nie wiem, jak wielkie są to naprawdę sumy, mogę jednak udokumentować kwotę 12 bilionów dolarów USA. Ta suma jest wymieniona w dokumentach zmarłego niedawno barona Kruppa, które stanowią część dodatkowego tomu akt Tajny Złoty Pakt (The Secret Gold Treaty, www.deepblacklies.co.uk).

Liczne różne źródła twierdzą, że programy te są używane również do prania pieniędzy wplatanych w cykl programu tak długo, aż staną się czyste jak nowe. Mówi się o narkotykach, broni i różnych zwykłych, brudnych transakcjach finansowych.

Odkąd dolary USA stanowią kamień węgielny wszelkiej działalności programu, Wuj Sam dostaje swoją działkę od każdej transakcji. Procent od dochodów zbierany jest poprzez prywatne umowy podatkowe wynegocjowane z rajami podatkowymi. Umowy te ułatwiają w dodatku ukrycie faktu istnienia tych programów przed świadomością publiczną. Krążą też nie potwierdzone plotki mówiące, że część podatku zmienia niekiedy przeznaczenie i jest wykorzystywana do zupełnie prywatnych celów. Jednakże zarzut ten jest niemożliwy do podtrzymania.

Londyn i Zürich to kluczowe ośrodki działania programu, chociaż transakcje są zwykle księgowane poprzez różne raje podatkowe. Londyn i Zürich to również centra złota i więcej niż jedno wiarygodne źródło potwierdza, że „czarne” złoto jest ważnym elementem działalności handlowej programu. Są również powody, aby przypuszczać, że część z udziałów Wuja Sama w zyskach jest używana do kredytowania Funduszu Stabilizacji Wymiany (Exchange Stabilisation Fund). Trafiają do wspólnej kasy z innymi funduszami i używane są do wspierania amerykańskiej gospodarki poprzez – oprócz innych manewrów – manipulowanie ceną złota, tak by utrzymać ją poniżej z góry założonej wartości.

Programy handlowe są domeną wielu rządów, ich departamentów skarbu i czołowych banków międzynarodowych, które wyposażone są z natury w odpowiednie mechanizmy umożliwiające skuteczny i potajemny handel. Dominują tu banki z państw grupy G7.

Zdarza się czasami, że pojawiają się różne problemy jako konsekwencja licznych kompetencji prawnych nadzoru, i chociaż zawsze jest ktoś, kto czuwa, aby do systemu trafiały tylko „czyste” pieniądze, to jednak czasami tak się nie dzieje. Fundusze podejrzanego pochodzenia wchodzą do systemu i są oczyszczane do białości przez taką właśnie papierową magię.

Wielkie ilości czarnego złota, gotówki czy innych form łatwo wymienialnych aktywów są używane jako „zabezpieczenie” do uruchamiania programów handlowych. Są również pewnego rodzaju rządowe obligacje i bony skarbowe, które są deponowane przez prywatne osoby w zachodnich bankach. Nikt nawet nie zamierza ujawniać tych „skarbnic”, które są z kolei używane przez wielkie banki do pokrywania emisji własnych „poza księgowych” skryptów dłużnych o wartości wielokrotnie większej, która może osiągać dziesiątki bilionów dolarów lub ich odpowiednik w innych walutach.

Z kolei te bankowe „papiery wartościowe” są sprzedawane w uzgodnionych uprzednio transakcjach „kupna-sprzedaży” z mocno obniżoną ceną (rzędu centów za dolara) w stosunku do wartości nominalnej tych skryptów dłużnych. Handel papierami wartościowymi między bankami – poprzez pełnomocników – jest zorganizowany i skoordynowany w taki sposób, że obligacje te są skutecznie „wyprane” czy też inaczej unieważnione, chociaż istnieją też scenariusze, w których wyemitowany papier wartościowy jest nabywany po uczciwej cenie rynkowej i istnieje aż do wykupu. W przeszłości handel papierami wartościowymi był realizowany w oparciu o papierowe dokumenty, lecz obecnie wszystko istnieje tylko na ekranie komputerów i czas życia takich obligacji liczy się w milisekundach.

Różnica między ceną zakupu i sprzedaży – zwana zwykle „rozpiętością cen” (w przypadku Programu Młot jest to, jak to już zostało powiedziane, wiele punktów procentowych) – generuje zysk. W innych transakcjach, zwłaszcza w programie Jacobe, w dokumentach, jakie widziałem, rozpiętość cen wynosiła co najmniej 10 procent emisji planowanej wartości nominalnej 27,5 biliona dolarów USA. Dawałoby to 2,75 biliona dolarów zysku. Jednakże z powodów nieznanych obecnie autorowi niniejszego tekstu wydaje się, że program Jacobe, prywatnie nazywany największym programem – „większym niż wszystkie inne razem wzięte” – zarobił, z wciąż niewytłumaczalnych przyczyn, tylko dwie trzecie tej sumy.

Nieco mniejszy, ale godny uwagi z innych względów, był zysk z Projektu Młot, który, jak się mówi, przekroczył 220 miliardów dolarów. Mówiąc ściśle, wyniósł on dokładnie 223‍ 104‍ 000‍ 008 dolarów.3

Script logo
Do góry