POWIĄZANIA Z BANKIEM NUGAN HAND

Jedną z centralnych postaci związanych z Projektem Młot był generał brygady Erle Cocke. W roku 1966 Cocke założył w Waszyngtonie razem ze swoim cichym wspólnikiem, generałem Eugene’em Phillipsem, firmę konsultingową Cocke & Phillips International. Było to w szczytowym momencie wojny w Wietnamie i zaledwie kilka miesięcy po tym, jak Paul H. Nitze wydał dyrektywę autoryzującą utworzenie programu znanego powszechnie jako „Task Force 157”, którego zadaniem było połączenie wszystkich sił tajnego wywiadu Marynarki Wojennej USA.

Task Force 157 pojawił się później w aferze banku Nugan Hand opisanej przez reportera Wall Street Journalu Johnathana Kwitny'ego w książce The Crimes of Patriots (Zbrodnie patriotów). Task Force 157 zakończył swoją działalność na polecenie admirała Bobby Raya Immana, gdy tylko odkrył on, że „dziki” agent CIA Edwin Wilson jest głęboko zaangażowany w działania TF-157. Wilson był odpowiedzialny za tak wiele intryg i przestępstw, że mogłoby to zwrócić czyjąś uwagę. Został ostatecznie aresztowany, osądzony i skazany na karę więzienia, gdzie przebywa do dzisiaj, walcząc o zwolnienie. Wielu ludzi jest obecnie przekonanych, że Wilson wykonywał rozkazy z góry i został cynicznie poświęcony, aby ochronić innych, wyżej postawionych graczy.

Jonathan Kwitny dowiedział się w czasie swojego śledztwa, że generał Erle Cocke prowadził biuro banku Nugan Hand w Waszyngtonie. Wspólnik Cocke’a zaprzeczył temu, mówiąc, że wynajmowali tylko powierzchnię biurową dyrektorowi hawajskiego oddziału banku Nugan Hand, generałowi, Edwardowi Blackowi. Generał Black to były oficer OSS, CIA i armii USA. Dowiedziono jednak, że to nieprawda. Kwitny dowiedział się, że w dokumentach złożonych w archiwum Departamentu Skarbu USA generał Cocke jest wymieniony jako „osoba odpowiedzialna” w biurze Nugan Hand w Waszyngtonie. Cocke oświadczył, że ktoś inny musiał włączyć te dokumenty do tych akt bez jego wiedzy lub zgody.

W kwietniu 2000 roku Cocke złożył liczące 67 stron oświadczenie, w którym opisał swoją wiedzę i zaangażowanie w Projekt Młot. Dziesięć dni później zmarł na raka trzustki. Jego rewelacyjne oświadczenie ukazuje go jako bardzo znaczącego i wysoko postawionego gracza w świecie, o którym niewielu z nas ma pojęcie.

Cocke walczył w trzech wojnach: II wojnie światowej, wojnie koreańskiej i wojnie wietnamskiej. Podczas II wojny światowej był oficerem artylerii i oficerem sztabu dywizji, przez jakiś czas przebywał też w niewoli niemieckiej. Służył pod dowództwem generała MacArthura w Korei i generała Westmorelanda w Wietnamie. Został wysoko odznaczony za swoją służbę, był udekorowany Srebrną Gwiazdą, dwukrotnie Brązową Gwiazdą z baretką, czterokrotnie Purpurowym Sercem4, francuskim Croix de Guerre plus Légion d’honneur (Krzyż Wojenny z Legią Honorową) oraz filipińskim Medal of Honour. Był najmłodszym Komandorem Narodowym Amerykańskiego Legionu5, a przed śmiercią został jego najstarszym Komandorem. Międzynarodowy Czerwony Krzyż odznaczył go dodatkowo medalem Cruz Roja, a Narodowe Chińskie Siły Powietrzne [tajwańskie] mianowały go Honorowym Towarzyszem Broni.

Cocke przez długie lata był Masonem Relikwiarza (pełnił w tej organizacji półoficjalną ochotniczą funkcję) i Wielkim Komandorem Zakonu Maltańskiego – tajemniczego watykańskiego zakonu, który szczyci się licznymi członkami służącymi lub blisko związanymi z wywiadem i służbą wojskową państw Zachodu. Co intrygujące, powiedział on, że jest pierwszym protestantem „od 1200 lat6, który został tak uhonorowany”.

W roku 1959 i ponownie w roku 1960 był członkiem delegacji USA na Zgromadzenie Ogólne ONZ, mając rangę (i pensję) ambasadora. Był poza tym pierwszym pełnoetatowym amerykańskim Zastępcą Dyrektora Wykonawczego Banku Światowego, którą to funkcję piastował przez 4 lata (1961–1964). W rozmowie z waszyngtońskim adwokatem, który prosił go o więcej szczegółów, wyjawił:

„W tym czasie posiadałem 28 procent akcji i oczywiście miałem najróżniejszych ludzi w [Departamencie] Skarbu, którzy mówili mi, co robić. Proszę mnie źle nie zrozumieć, ja podjąłem te wszystkie decyzje. Ale byłem tylko wykonawcą, byłem doręczycielem”.

Potwierdził również, że pracował dla każdego prezydenta USA: „Od Trumana aż do dzisiaj. W pewnym zakresie pracowałem dla nich wszystkich. Muszę zaznaczyć, że część z tego to drobne prace pomocnicze; byli ważniejsi od mnie”.

W dodatku do wspomnianych wyżej talentów i dokonań, Erle Cocke był bankierem, co w jego przypadku było profesją rodzinną. Jego pradziadek „zorganizował w roku 1867” bank, który był wtedy jedynym bankiem w Georgii. Jego dziadek założył bank około 1890 roku, a jego ojciec był prezesem Fulton National Bank (który przekształcił się później w Bank of America) i jednocześnie Prezesem Związku Bankierów Amerykańskich (American Bankers Association) oraz Przewodniczącym Korporacji Ubezpieczenia Depozytu Federalnego (Federal Deposit Insurance Corporation; w skrócie FDIC).

Zapytany o swoją wiedzę na temat bankowości, Cocke powiedział, że odbył wszystkie normalne kursy z tego zakresu, i dodał:

„Ja rozumiem bankowość. Mogę nauczać bankowości. Rozumie pan, co mam na myśli – na poziomie uczelni wyższej”.

Ta dogłębna wiedza była fundamentem jego firmy, Cocke & Phillips International, która rozpoczęła działalność jako „...normalna amerykańska firma lobbingowa, tutaj w Waszyngtonie, a skoncentrowaliśmy się szczególnie na bankowości. Kontakty w ONZ i w Banku Światowym pomagają w pracy nawet przez 10 lat”.

W podobny sposób podejmował się najróżniejszych „prac pomocniczych” dla niektórych rządowych agencji wywiadowczych. Wyjaśnił to następująco:

„Rzecz w tym, że jeżeli mają do ciebie zaufanie, to po prostu przychodzą i pytają: «Co mamy robić?» I nie odmawiasz im. Rozważasz różne alternatywy działania i dajesz im, rzecz jasna, kilka możliwości do wyboru. Prawie zawsze idą za naszą radą. Ja byłem administratorem, arbitrem. Byłem mediatorem ułatwiającym ludziom dogadanie się”.

Cocke zapytany, czy takie doświadczenie „byłoby szczególnie pomocne w świecie finansów i bankowości”, odrzekł: „O, tak. Byłem w stanie załatwiać sprawy, których inni nie potrafili”.

Jak zobaczymy, ta zdolność „załatwiania” spraw, których inni nie potrafili załatwić, rozciągnęła się także na Projekt Młot – operację finansową, w którą zaangażowany był głęboko według niego Citibank i jego prezes, John Reed. Cocke mówił, że mógłby bez kłopotu spotkać się z którymkolwiek z prezydentów [USA], ale nie mógł z Johnem Reedem.

 

ODSZKODOWANIE ZA ZABEZPIECZENIE

Po krótkim zapoznaniu się z karierą i talentami Cocke’a, wróćmy do wspomnianych wcześniej niewiarygodnych sum „czarnych” pieniędzy. Dla jasności, ta suma została wymieniona w oświadczeniu Erle’a Cocke’a. Jeśli, jak już była mowa, ta suma została potajemnie „stworzona” w rezultacie jakiś dziwnych, finansowych czarów-marów, nasuwa się pytanie: gdzie to wszystko się odbyło?

Według Cocke’a ta suma została zdeponowana na „ponad 30 różnych kontach bankowych”. Na pytanie, gdzie się te konta znajdowały, Cocke odrzekł: „Niemal w całości w Citibanku”.

Rozmówca Cocke’a zapytał wtedy: „Czy mogłyby być one [konta] wtedy pod kontrolą Reeda?” – mając na myśli byłego prezesa i szefa Citibanku.

Dalsza rozmowa Cocke’a z adwokatem wyglądała następująco:

ODPOWIEDŹ: Przypuszczalnie nie wszystkie, bowiem było w to zamieszanych tylu uczestników w różnych miejscach i krajach, tak że powiedziałbym, że nie, nie miał całkowitej kontroli, ale każdy zdawał sobie sprawę, że wszystkie decyzje muszą przejść przez niego.

PYTANIE: I były to, jak pan mówi, konta różnych ludzi z całego świata?

ODPOWIEDŹ: Tak.

PYTANIE: Do czego to doprowadziło?

ODPOWIEDŹ: Cóż, większość z nich uznała, że najważniejsza jest chciwość. I jeśli zaoferowali taką sumę pieniędzy, to chcieli dostać takie same pieniądze z powrotem. Cały ten sposób polegał praktycznie jedynie na tym. Nie lubię używać słowa „jedyny”, myślę, że „obecny” byłoby lepszym słowem.

PYTANIE: Czy te konta miały przynosić pożytek komuś, kto zaangażował się w jakiś program handlowy?

ODPOWIEDŹ: Wszyscy oni byli zaangażowani w program handlowy. Nie spotkałem nikogo, kogo nie pociągałoby zwiększenie swoich dochodów i swojej chciwości do najwyższego poziomu, gdyby tylko miał możliwość takiego zainwestowania pieniędzy.

PYTANIE: O ile dobrze zrozumiałem, każdy z tych ludzi, korporacji czy nawet rządów wierzył, że przez samo lokowanie tych funduszy w Citibanku w ramach tego programu otrzyma później wynagrodzenie?

ODPOWIEDŹ: To prawda.

PYTANIE: W efekcie zarządzania tymi funduszami przez Citibank, że tak powiem?

ODPOWIEDŹ: Tak. Krótko mówiąc przez [zarządzanie] całym tym programem.

 

Podczas składania tego oświadczenia generał Cocke został zapytany, czy wie, kto „stworzył” Projekt Młot „od podstaw”. Przyznał, że nie wie, i nawet nie chciał robić żadnych przypuszczeń na ten temat, niemniej dodał, że ktokolwiek puścił go w ruch, „musiał być kimś z wysokich sfer”. Zauważył też, że ktokolwiek to autoryzował, „oryginalna struktura w sposób oczywisty zmieniała z upływem czasu swoje proporcje”. Efektem było to, że część pieniędzy – zysk – była wykorzystywana niezgodnie z początkowymi zamierzeniami.

Script logo
Do góry