PRAWDZIWE POCHODZENIE ROPY NAFTOWEJ
Konwencjonalna wiedza dotycząca tego zagadnienia została określona w XIX wieku i początkowo jej podstawą były dane geofizyczne, to znaczy refrakcja fal wstrząsowych powodowanych przez trzęsienia ziemi, a ostatnio również wstrząsy powodowane przez będące dziełem człowieka wybuchy, z których można odczytać nieciągłości materiałów o różnej gęstości znajdujących się we wnętrzu Ziemi. Wszystkie tego rodzaju dane mają charakter pośredni i stanowią „prawdę”, która wyłoniła się w rezultacie konsensusu generacji naukowców dodających niezliczone poprawki do wiekowego, indukcyjnie wyprowadzonego „paradygmatu myślenia”, w którym pobożne życzenia były ojcem pomysłu.
Jeśli są jakiekolwiek solidne dane, to są one pomniejszane i nie bierze się ich poważnie pod uwagę (ponieważ są spoza „paradygmatu”). Kiedy Thomas Samuel Kuhn pisał The Structure of Scientific Revolutions (Struktura naukowych rewolucji)18, prawdopodobnie chciał postawić diagnozę. Są jednak tacy, którzy wciąż zastanawiają się, dlaczego teraz zaleca się to jako terapię.
Thomas Gold wykazał, że kiedy myślimy o biosferze, mamy inklinację do myślenia w kategoriach tego, co widzimy, nie biorąc zupełnie pod uwagę możliwości, że to, co znamy jako Ziemię, może być również „ożywione”.19 Jego koncepcja głębokiej, gorącej biosfery głosi, że to, co uważamy zwykle za biosferę, nie obejmuje zapewne nawet połowy życia na Ziemi!
Z dziur wywierconych do głębokości około 5000 metrów w krystalicznej skorupie skandynawskiej tarczy w rejonie struktury poimpaktowej (powstałej po uderzeniu asteroidy) w Siljan w Szwecji oraz w podobnym środowisku w Kanadzie wypłynęła zarówno ropa naftowa, jak i zdolne do życia bakterie! Skały magmowe lub silnie zmetamorfizowane w czasie ich formowania zniszczyłyby wszelki materiał organiczny, z jakim mamy do czynienia. Jeśli „ropa” powstała w wyniku rozkładu powierzchniowych organizmów, to w jaki sposób dostały się one w regiony, gdzie się ją obecnie znajduje?
W swojej wcześniejszej książce The Millennium of Methane (Millennium metanu) Gold zaprezentował dane dotyczące izotopowego składu helu w metanie (naturalny gaz), który towarzyszy ropie naftowej. Gdyby ta ropa pochodziła z resztek „normalnych” organizmów, które żyją w czymś, co uważamy za biosferę, wówczas obecny w ilościach śladowych hel powinien stanowić mieszaninę izotopów 3He/4He, jaka występuje w atmosferze, a nie tylko 4He, który wydobywa się z wewnętrznych warstw Ziemi w strefach rozpadlin oraz z wulkanów i innych środowisk mających połączenie z głębszymi regionami Ziemi. Gold dostarcza szeregu analitycznych danych wykazujących, że hel występujący w towarzystwie ropy naftowej (poprzez związany z nią metan) posiada skład izotopowy odpowiadający jego „głębokiemu” pochodzeniu!
Na fizyczną niemożliwość istnienia jakiegokolwiek „normalnego” życia pod ciśnieniami i w temperaturach występujących na głębokości pięciu kilometrów oraz na śladowe ilości izotopu helu występującego w metanie towarzyszącym ropie naftowej wygodnie jest nie zwracać uwagi w czasie dyskusji nad „bieżącym paradygmatem” powstawania ropy naftowej. Bakterie żyjące w Ziemi uzyskują energię raczej z procesów redukcji (metanu i w mniejszym stopniu siarczanów), a nie z procesów utleniania, jak cała reszta „normalnego” życia na powierzchni Ziemi.
„Ekstremofilne” życie znajdujemy wszędzie – w nuklearnych reaktorach, w kominach wulkanów, w położonych głęboko pod powierzchnią zagłębieniach (rowach), a nawet w przestrzeni kosmicznej!20 To nie jest „współczesne” zjawisko. Paul Rincon (BBC News Online, 22 kwietnia 2004) doniósł, że badacze znaleźli doskonale rozwijające się formy wczesnych form życia w podwodnych potokach lawy. Już 3,5 miliarda lat temu mikroby przedarły się przez wulkaniczne szkło w pogoni za pożywieniem w „poduszkach lawy” na Wyżynie Barbertona w południowej Afryce. Metabolizując te materiały pozostawiły rurkowate struktury z śladami organicznego węgla. Współczesne twory również zawierają kwasy nukleinowe i ślady o zwiększonej ilości węgla i azotu – kluczowych dla życia pierwiastków.
Wszystkie podręczniki opisujące genezę ropy naftowej21 bezmyślnie powtarzają „opowieść”, która miała sens, kiedy „pułkownik” Drake wywiercił dziurę w pobliżu Titusville w Pensylwanii w brzemiennym w skutkach roku 1859.22 Poszukiwał soli, a odkrył ropę naftową! Ponieważ znajdowały się tam pokłady węgla, wszystko wiedząca nauka w natychmiastowym odruchu przyjęła, że ropa musiała wyizolować się z węgla, który z uwagi na to, że zawiera skamieniałe drewno, musi pochodzić z materii roślinnej.
Od tego czasu, czyli od ponad 150 lat, nie udało się przeprowadzić ani jednego eksperymentu, który doprowadziłby do „stworzenia” ropy naftowej z materii roślinnej lub zwierzęcej!23 Mimo to instytucjonalna nauka o Ziemi cały czas wmawia studentom, że ropa jest „skamielinowym paliwem” i powstała z pozostałości materii organicznej.
Chemicy od dawna wiedzą, jak syntetyzować bardziej złożone węglowodorowe molekuły. Hydrogenizacja jest reakcją powodującą łączenie wodoru z nienasyconymi związkami organicznymi (węglowodorami). Nienasycone związki organiczne mają co najmniej jedną parę atomów węgla połączoną podwójnym lub potrójnym wiązaniem. Kiedy nienasycony związek potraktuje się wodorem w odpowiedniej temperaturze w obecności katalizatora (substancja, która musi być obecna w czasie zachodzenia reakcji chemicznej, ale sama w nią nie wchodzi – na przykład nikiel, platyna lub pallad o dużej czystości), wielokrotne wiązanie występujące między atomami węgla ulega rozerwaniu, zaś do każdego atomu węgla przyłącza się atom wodoru. Na przykład kiedy hydrogenizuje się etylen (C2H4), powstaje etan (C2H6).
Hydrogenizuje się również znacznie bardziej złożone molekuły, uzyskując szeroki wachlarz syntetyków istotnych w pracach laboratoryjnych i w przemyśle.
Proces Bergiusa (nazwany od nazwiska niemieckiego chemika Friedricha Karla Rudolpha Bergiusa, laureata Nagrody Nobla w roku 1931) jest stosowany na szeroką skalę w wielu częściach świata, w których zasoby ropy naftowej są niewielkie. Proces ten czyni użytek z węgla i smoły węglowej jako materiałów wyjściowych. Węgiel zmieszany z ciężkim olejem jest mielony na drobnoziarnistą pastę i ogrzewany pod ciśnieniem w atmosferze wodoru w obecności katalizatora złożonego z siarczków metali. Powstająca ropa jest dalej hydrogenizowana i po trzeciej hydrogenizacji otrzymuje się benzynę. Z jednej tony węgla uzyskuje się około 300 litrów benzyny.
Proces Fischera-Tropscha (nazwany od jego wynalazców, niemieckich chemików Franza Fischera i Hansa Tropscha) był szeroko stosowany w Niemczech w latach trzydziestych XX wieku do produkcji syntetycznej benzyny i paliwa do silników wysokoprężnych. Wykorzystuje się w nim mieszaninę tlenku węgla i gazowy wodór w obecności katalizatorów zawierających nikiel, kobalt lub modyfikowane żelazo.
Pewne procesy hydrogenizacji zachodzące wewnątrz Ziemi wydają się być znacznie bardziej prawdopodobną metodą tworzenia się ropy naftowej niż opowieści, którymi karmią nas apostołowie religii „skamieniałego paliwa”. Wyjaśniają między innymi, dlaczego odkrywa się ropę w takich miejscach, jak:
• wybrzeże Kalifornii, które leży na strefie subdukcji (tam, gdzie pacyficzna skorupa wsuwa się pod kontynent północnoamerykański), oraz rejon Uskoku San Andreas, jeden z najbardziej mobilnych rejonów skorupy ziemskiej;
• Zatoka Biafry, gdzie kontynent afrykański rozszczepia się w kierunku wschodnim, czego dowodzą badania geomorfologiczne;
• wybrzeże Brazylii, gdzie wywiercone w jak dotychczas największych głębinach wodnych szyby naftowe wystawiają „bieżący paradygmat” na pośmiewisko;
• basen Muglad w Somalii położony stosunkowo blisko wschodnioafrykańskiego zapadliska, które odgranicza wschodnie części Afryki od reszty tego kontynentu;
• Wyżyny Papui na Nowej Gwinei będące wciąż aktywnym regionem górotwórczym;
• Morze Północne, gdzie znajduje się poimpaktowa struktura „Silverpit” („Srebrny Dół”)24, datowana w przybliżeniu na ten sam okres, to znaczy na 65 milionów lat, co poimpaktowa struktura Chicxulub położona u wybrzeży Półwyspu Jukatan w Meksyku, która również znajduje się w sąsiedztwie roponośnego regionu.
• Archipelag Indonezyjski będący jedną z najbardziej mobilnych stref na Ziemi, gdzie ropa występuje w wielu miejscach.
Żaden z wyżej wymienionych regionów nie posiada znaczących warstw osadowych, które mogłyby stanowić „skały źródłowe” bądź „skały macierzyste”. To, co je łączy, to fakt, że są położone w wysoce mobilnych częściach skorupy ziemskiej lub w pobliżu tworów penetrujących głębokie warstwy naszego globu.
Wydaje się rozsądne założenie, że te twory dostarczają kanałów, którymi na powierzchnię wydostaje się cały czas tworząca się w wyniku równoważenia wewnętrznych części Ziemi ropa. „Związek” ropy naftowej z życiem, wymagający w świetle przedstawionych faktów rewizji, jest zupełnie innego charakteru, niż się powszechnie sądzi: ropa nie powstaje z życia, ale z węglowodorów pochodzących z wnętrza kuli ziemskiej, które podtrzymują życie w głębokiej, gorącej biosferze!