Poporodowy rozwój mózgu, to znaczy od narodzin do wieku sześciu lub siedmiu lat, obejmuje precyzyjne dostrojenie połączeń synaptycznych, rozwój dendrytów i uściślenie oraz doskonalenie ścieżek nerwowych, które przygotowują mózg do bardziej złożonych procesów myślowych. Te elementy mózgu są bardzo czułe na toksyny i nadmierną stymulację układu immunologicznego w tym okresie. W czasie konferencji nie padło ani jedno słowo na ten temat.

Należy również pamiętać, że dzieci objęte tymi dwoma badaniami były wystawione tylko na rtęć a nie na łączne działanie rtęci, aluminium i nadmiernej, chronicznej aktywacji układu immunologicznego mózgu (mikrogleju). Najbardziej niewiarygodne jest to, że wielu „wakcynologów” i tak zwanych specjalistów od szczepień wyraża wątpliwość w sprawie „biologicznego prawdopodobieństwa”, że tiomersal lub inny składnik szczepionek może być przyczyną problemów związanych z rozwojem układu nerwowego. Literatura medyczna aż puchnie od badań dowodzących, że taki związek istnieje. Biologiczne prawdopodobieństwo jest bardzo wysokie.

O rtęci wiadomo na przykład, że nawet w niskich stężeniach zakłóca wytwarzanie energii przez mitochodrialne enzymy. Mózg charakteryzuje się jednym z najwyższych temp przemian metabolicznych i zakłócenie dostaw energii, szczególnie w okresie rozwoju, może mieć zgubne konsekwencje. O rtęci wiadomo poza tym, że nawet w niskich stężeniach niszczy DNA i enzymy naprawiające DNA, które odgrywają z kolei zasadniczą rolę w rozwoju mózgu. Rtęć, nawet w niewielkich ilościach, zakłóca stabilność kanalików nerwowych, które mają zasadnicze znaczenie dla normalnego funkcjonowania komórek mózgu. Rtęć pobudza aktywność komórek mikrogleju, zwiększając czułość na toksyny oraz wytwarzanie wolnych rodników w mózgu a także na peroksydazę lipidową – główne mechanizmy uruchamiane w przypadku uszkodzeń mózgu. Ponadto rtęć nawet w niskich dawkach – poniżej poziomu zdolnego do spowodowania uszkodzeń komórek – wpływa niekorzystnie na układ transportu glutaminy, co inicjuje z kolei ekscytoksyczność – główny mechanizm autyzmu oraz innych chorób układu nerwowego. Jak na ironię aluminium również paraliżuje ten układ.

Na stronie 228 widzimy kolejne potwierdzenie tego, że rząd nie powinien mieć żadnego interesu w demonstrowaniu nieszkodliwości szczepionek zawierających tiomersal, zwłaszcza w świetle istnienia ponad 2000 artykułów dowodzących szkodliwości rtęci. Jest tu wzmianka o tym, że FDA „posiada w Arakansas wspaniałe urządzenia z setkami tysięcy zwierząt” gotowe do wykonania dowolnych badań koniecznych do udzielenia odpowiedzi na temat bezpieczeństwa jakiegokolwiek środka. Zastanawiające jest tylko, dlaczego rząd ignoruje potrzebę badań szkodliwości tiomersalu. Jak zapewne wszyscy pamiętają, na początku tej konferencji jej uczestnicy utyskiwali na niewielką liczbę badań lub ich zupełny brak w tym zakresie.

Dr Robert Brent ponownie wścieka się z powodu procesów sądowych (strona 229). Informuje pozostałych uczestników konferencji, że był zamieszany w trzy procesy związane z uszkodzeniami spowodowanymi przez szczepionki, które doprowadziły do wrodzonych defektów, i wysuwa następujący wniosek: „Jeśli ktoś chce obejrzeć skutki tandetnej nauki, niech przyjrzy się tym procesom...”, po czym narzeka na naukowców powoływanych na ekspertów w tych procesach i ostatecznie kończy swoją wypowiedź słowami: „Pozostaje jednak faktem, że ci naukowcy są u nas w Stanach Zjednoczonych”. Każdego, kto sprzeciwia się „oficjalnej polityce” w sprawie szczepień, określa jako „tandetnego naukowca”. W trakcie dyskusji dowiedzieliśmy się jednak, kto naprawdę jest „tandetnym naukowcem”.

Zdając sobie sprawę, że to, co odkryli, może sprawić im dużo kłopotów, dr Brent dodaje (strona 229): „Medyczno-prawne ustalenia zawarte w tych badaniach, bez względu na to czy sprawcze, czy nie, są horrendalne... Jeśli ktoś wysunie przypuszczenie, że neurobehawioralne zakłócenia u dziecka powstały z przyczyny zawierających tiomersal szczepionek, to z całą pewnością znajdzie się tandetny naukowiec, który podtrzyma te zarzuty”. Potem przyznaje, że znaleźli się na straconej pozycji, ponieważ nie mają danych na swoją obronę. No to w końcu, kto jest tandetnym naukowcem?

Czyżby „prawdziwymi naukowcami” byli ci, którzy nie dysponują danymi, a jedynie pobożnymi życzeniami i odczuciami, że wszystko będzie jak trzeba? Czy są nimi ci, którzy nie chcą dopuścić do udziału w konferencji uznanych autorytetów, ponieważ mogłoby to zagrozić „programowi”? A może są nimi ci, którzy twierdzą, że nie chcieliby, aby ich wnuki były szczepione szczepionkami zawierającymi tiomersal, dopóki nie uzyskają absolutnej pewności, że te szczepionki nie zagrażają ich dzieciom i wnukom.

Dr Martin Myers przedstawia to następująco (strona 231): „Moja osobista troska dotyczy tego, i kilka osób z państwa też tak uważa, że istnieje związek między szczepionkami i ich działaniem, który niepokoi, zarówno rodziców, jak i pediatrów”.

Dalej cytuje inne możliwe związki z będącymi następstwem szczepień problemami o charakterze neurobehawioralnym i neurorozwojowym, w tym liczbę podawanych szczepionek, rodzaje stosowanych antygenów oraz inne dodatki występujące w szczepionkach.

Dr Caserta powiadamia zebranych, że w ubiegłym roku uczestniczył w konferencji w sprawie aluminium, gdzie dowiedział się, że ten metal często potrafi działać inaczej w układzie biologicznym występując w innej postaci niż jako jon. To bardzo interesujące w świetle odkrycia, że kiedy fluor łączy się z aluminium, tworzy związek, który potrafi zniszczyć liczne neurony rogu Ammona, i to już w stężeniu 0,5 ppm w wodzie pitnej. Wydaje się, że aluminium chętnie łączy się z fluorem, tworząc ten toksyczny związek. Przy ponad 60 procentach zbiorowisk ludzkich korzystających z fluoryzowanej wody pitnej staje się to poważnym problemem.

Ustalono również, że związki fluoro-aluminiowe naśladują związki fosforanowe i potrafią aktywizować proteiny-G, które odgrywają główną rolę w różnych układach biologicznych, w tym w układzie endokrynologicznym, oraz w funkcjach neuroprzekaźników jako drugi komórkowy przekaźnik. Niektóre receptory glutaminowe działają wykorzystując mechanizmy protein-G.

 

KONTROLOWANIE SZKÓD

Na kolejnych 10–15 stronach znajduje się opis ich dyskusji na temat tego, w jaki sposób kontrolować te informacje, tak by nie wydostały się na zewnątrz, a jeśli już do tego dojdzie, jak opanować wynikłe z tego szkody. Na stronie 248 znajduje się następująca wypowiedź dra Johna Clementsa: „Ale jest teraz sprawa, w związku z którą należy zająć się wynikami badań, i nawet jeśli ten komitet nie zadecyduje, że nie ma związku, i ta informacja wydostanie się na zewnątrz, to i tak należy uznać, że praca została wykonana, nawet jeśli ta informacja zostanie przejęta przez innych w oparciu o prawo o wolnym dostępie do informacji [procesy sądowe] i będzie wykorzystana na inne sposoby pozostające poza możliwościami kontroli przez tę grupę. Bardzo mnie to niepokoi, ponieważ podejrzewam, że jest już za późno, aby cokolwiek zrobić, niezależnie od wszelkich gremiów zawodowych i tego, co one głoszą”.

Inaczej mówiąc, chce, aby te informacje nie tylko nie były udostępnione społeczeństwu, ale również innym naukowcom i pediatrom, dopóki nie będzie możliwości właściwej ich interpretacji. W  kolejnym oświadczeniu wyjaśnia, dlaczego jego zdaniem żadna osoba z zewnątrz nie powinna uzyskać tych informacji: „Moim zadaniem, jako uczestnika tej konferencji, jest zapewnienie, aby pod koniec dnia kolejny milion osób został zaszczepiony przeciwko DTP (błonicy, tężcowi i krztuścowi), Hepatitis B (zapaleniu wątroby typu B) i jeśli się uda HIV, i to w tym roku, za rok i w przez wiele kolejnych lat. I będzie to wykonywane przy zastosowaniu zawierających tiomersal szczepionek, chyba że stanie się cud i zostanie wynalezione coś innego, co zostanie wypróbowane i okaże się bezpieczne”.

To jedna z najbardziej szokujących wypowiedzi, jakie kiedykolwiek czytałem lub słyszałem. Krótko mówiąc, oświadcza, że nic go nie obchodzi, że szczepionki są szkodliwe i uniemożliwiają prawidłowy rozwój mózgu dziecka – i tak będą podawane, zarówno teraz, jak i w przyszłości. Jedyne, co go obchodzi, jak sam przyznaje, to ochrona programu szczepień, nawet jeśli szczepionki są niebezpieczne. Dr Brent określa to jego wystąpienie jako „elokwentne oświadczenie”.

Z tego, co jest na stronie 253, znowu wynika, że ci naukowcy mają dwojakiego rodzaju standardy, kiedy sprawa dotyczy ich dzieci i wnuków. Dr Rapin podnosi sprawę strat w IQ (ilorazie inteligencji) spowodowaną wystawieniem na działanie tiomersalu, zadając pytanie: „Czy potrafimy mierzyć IQ tak dokładnie, aby móc stwierdzić, że ten niewielki czynnik może okazać się istotny?”, po czym odpowiada: „Mam zamiar walczyć nawet o jeden punkt w IQ moich wnuków”.

Tym samym wszyscy oni zgodnym chórem mówią reszcie Ameryki: „Niech szlak trafi wasze dzieci”.

Warto też zauważyć, że poruszają sprawę ołowiu jako neurobehawioralnej toksyny. Dr Weil podkreśla, że neurotoksykolodzy i agencje kontrolujące obniżyli dopuszczalny poziom z 10 do 5 µg. Niektórzy twierdzą jednak, że nawet to niższe stężenie jest toksyczne dla rozwijającego się mózgu. Zanim toksykolodzy zaczęli traktować ołów w przypadku dzieci jako mózgową toksynę, większość „ekspertów” utrzymywała, że nie jest on toksyczny nawet w bardzo dużych stężeniach. Raz jeszcze mamy dowód, że „eksperci” mogą nie mieć racji i że za ich błędy płaci społeczeństwo.

Dr Bob Chen wyraża swój niepokój w sprawie możliwości przecieku informacji i ujawnienia jej społeczeństwu, stwierdzając (strona 256): „Jak dotąd mieliśmy to szczęście, biorąc pod uwagę drażliwy charakter tych informacji, że udało się nam utrzymać je z dala od, powiedzmy, mniej odpowiedzialnych rąk...”

Dr Bernier zgadza się z tym i powiada: „Te informacje były trzymane dosyć mocno”, i dalej określa je mianem „informacji obłożonych embargiem” oraz „informacji ściśle chronionych”.

To, że znają implikacje tego, co odkryli, wynika z oświadczenia dra Chena zamieszczonego na stronie 258: „Wydaje mi się, że tę sprawę otacza szczególna aura, że zostaliśmy zaangażowani w coś tak ważnego, z czym dotychczas nigdy się nie zetknęliśmy. Wydaje mi się więc, że stanowi to kolejny element tego, co nadało temu spotkaniu taki szczególny charakter”.

Script logo
Do góry