Następnie zobaczyliśmy, że Toxo przejmuje dendryty, gałęzie i nici, poprzez które neurony łączą się ze sobą, i uszkadza je w ciele migdałowatym. To skutkowało przerwaniem obwodów. W rezultacie ma się tam mniej komórek. Jest to pasożyt, który rozłącza kluczowe struktury w części mózgu, która odpowiada za generowanie uczucia strachu i niepokoju. To naprawdę interesujące. To jednak nie mówi nam nic o tym, dlaczego tylko awersja do drapieżników zostaje wyeliminowana, podczas gdy strach przed jasnym światłem itp. wciąż tam jest. Toxo wie, jak znaleźć właściwy obwód.

Co tam się teraz dzieje? Co on robi? On nie tylko likwiduje reakcję lękową, ale tworzy coś nowego. Tworzy pociąg do kociego moczu i tutaj staje się to bardzo dziwne. Patrzysz na obwody w mózgu i widzisz w nim dość dobrze scharakteryzowany obwód aktywujący neurony, które stają się aktywnymi metabolicznie obwodami komunikującymi się ze sobą w dość dobrze zrozumiałym procesie, który bierze udział w niechęci do drapieżnika. Obejmuje on neurony w ciele migdałowatym, podwzgórzu i innych obszarach mózgu, które są pobudzane. To bardzo dobrze scharakteryzowany układ.

Co ciekawe, istnieje też dobrze scharakteryzowany układ związany z pociągiem seksualnym. I tak się składa, że część tego obwodu przechodzi przez ciało migdałowate, co samo w sobie jest dość interesujące, a następnie przechodzi do innych obszarów mózgu niż ścieżki strachu.

 

 

Struktura Toxoplasma gondii

 

 

Kiedy patrzy się na normalne szczury i wystawia je na działanie kociego moczu, kocich feromonów, wówczas reagują one lękiem dokładnie tak, jak należałoby tego oczekiwać – ich poziom hormonów stresu rośnie, co aktywuje klasyczny obwód strachu w mózgu. Następnie bierze się szczury zakażone Toxo i można zobaczyć, że zapach kociego moczu je przyciąga – wystawia się je na działanie feromonów kota i nie widać u nich uwalniania hormonu stresu. Widać wyraźnie, że obwód strachu nie aktywuje się u nich normalnie, a u niektórych aktywuje się wręcz podniecenie seksualne. Innymi słowy, Toxo wie, jak zawładnąć szlakiem nagród seksualnych. I tak oto masz samce zarażone Toxo, wystawiasz je na działanie kocich feromonów i ich jądra się powiększają. Jakimś sposobem ten pasożyt wie, jak sprawić, aby mocz kota pobudzał seksualnie gryzonie i one idą, i sprawdzają go. To niesamowite.

Tak więc na pewnym poziomie wszystko się wyjaśnia. Aha… on przejmuje obwód pobudzenia seksualnego. To kompletnie dziwne. W tym momencie zastanawiamy się, co jest przyczyną atrakcyjności kobiet. To coś, nad czym pracujemy.

Bardzo ciekawą pracę wykonała grupa z Leeds w Wielkiej Brytanii, która analizuje genom Toxo, i przyłączyliśmy się do tego. Toxo jest pasożytniczym pierwotniakiem. Toxo i ssaki miały wspólnego przodka (było to prawdopodobnie miliardy lat temu). Patrzysz na genom Toxo i okazuje się, że ma on dwie wersje genu zwanego hydroksylazą tyrozynową. Gdybyś był specem od neurochemii, w tym momencie podskoczyłbyś z wrażenia i podniecenia.

Hydroksylaza tyrozynowa jest kluczowym enzymem w procesie wytwarzania dopaminy, neuroprzekaźnika występującego w mózgu, który zarządza nagradzaniem i przewidywaniem nagrody. Kokaina działa na układ dopaminowy, podobnie jak wszystkie inne czynniki wzbudzające euforię. Dopamina to przyjemność, przyciąganie i oczekiwanie i genom Toxo posiada gen ssaka służący do wytwarzania tego materiału. Ma mały ogon w genie, który sprawia, że kiedy zostaje przekształcony w prawdziwy enzym, zostaje wydzielony z Toxo do neuronów. Ten pasożyt nie musi się uczyć, jak sprawić, aby neurony działały tak, jakby przewidywały przyjemność, sam przejmuje kontrolę nad chemią tego wszystkiego w mózgu.

Ponownie pojawia się kwestia specyficzności. Spójrz na pasożyty blisko spokrewnione z Toxo – czy mają ten gen? Absolutnie nie. Teraz spójrz na genom Toxo i spójrz na geny związane z innymi neuroprzekaźnikami mózgu: serotoniną, acetylocholiną, norepinefryną i tak dalej. Prześledź każdy pojedynczy gen, który możesz sobie przypomnieć. Zero. Toxo ich nie ma, ale ma ten jeden, który pozwala mu podłączyć się do całego świata systemów nagród ssaków. I obecnie to właśnie wiemy.

W tym momencie ktoś mógłby zapytać: no dobrze, a co z innymi gatunkami? Co Toxo robi ludziom? Jest tam kilka interesujących rzeczy, które przypominają to, co dzieje się u gryzoni. Dogmat kliniczny głosi, że najpierw zostaje się zainfekowanym Toxo. Jeśli jest się w ciąży, wówczas dostaje się on do układu nerwowego płodu – potworna katastrofa. W przeciwnym razie infekcja Toxo wchodzi w zapalne fazy, po których następuje utajony bezobjawowy etap, kiedy w mózgu tworzą się jego cysty. Ten etap u szczura następuje, kiedy zanika jego bezobjawowy stan i zaczyna się okres nietypowych zachowań. Co ciekawe, dochodzi do tego, kiedy pasożyt zaczyna wytwarzać hydroksylazę tyrozynową.

A co z ludźmi? Obecnie pojawiają się sporadyczne publikacje traktujące o testach neuropsychologicznych prowadzonych na mężczyznach zakażonych Toxo, z których wynika, że stają się oni bardziej impulsywni. Kobiety w mniejszym stopniu, co może wynikać z pewnego podobieństwa do tej całej historii z testosteronem, której jesteśmy świadkami. Ponadto, co jest naprawdę zdumiewające, dwie niezależne grupy podały, że osoby zakażone Toxo są od trzech do czterech razy bardziej narażone na ryzyko śmierci w wyniku wypadków samochodowych z powodu lekkomyślnej jazdy z dużą prędkością.

Innymi słowy, bierzesz szczura zakażonego Toxo i robi on coś absurdalnego, co powinno go z natury odstraszać – na przykład podąża za zapachem kota. Weźmy człowieka zakażonego Toxo, a zobaczymy, że przejawia on skłonności do robienia głupich rzeczy, do których powinniśmy z natury mieć awersję, jak na przykład poruszanie się z dużymi prędkościami. Może to ta sama neurobiologia. Oczywiście to nie oznacza, że Toxo rozwinęło potrzebę wprowadzania ludzi do żołądków kotów. To tylko czysta zbieżność. To jedynie ta sama psychologia i neurobiologia występująca u nas i u gryzoni powodująca te same skutki.

Na pewnym poziomie jest to pasożytniczy pierwotniak, który wie więcej o neurobiologii lęku i strachu niż 25 000 neuronaukowców. Spójrzmy na wirusa wścieklizny – wścieklizna wie więcej o agresji niż my, neurolodzy. Wie, jak sprawić, żebyś był wściekły. Wie, jak spowodować, byś chciał kogoś ugryźć, i, co więcej, twoja ślina zawiera cząsteczki wirusa wścieklizny przekazywane potem innej osobie.

Script logo
Do góry