TOKSYCZNY TAMOXIFEN

Być może moglibyśmy wybaczyć Zenece powiązania z rakotwórczymi chemikaliami, odkąd wynalazła i opatentowała najpopularniejszy lek przeciwko rakowi piersi, tamoxifen, wytwarzany pod nazwą Nolvadex. A może jednak nie. Ten wysoce zyskowny lek daje jej rocznie pół miliarda dolarów dochodu.

16 maja 2000 roku New York Times doniósł, że Narodowy Instytut Zdrowia i Środowiska dopisał 14 nowych substancji do listy znanych kancerogenów.9 Jedną z nich był tamoxifen! To oficjalne stanowisko potwierdziło tylko to, co było już od dawna wiadome.

W maju 1995 roku założony przez Proposition 65 komitet ekspertów z Kalifornii poinformował społeczeństwo, że stosowanie tamoxifenu może powodować raka śluzówki macicy.10 Zeneca Pharmaceuticals nie skomentowała tego odkrycia.

Wiadomo jest, że tamoxifen wywołuje raka macicy, raka wątroby, raka żołądka oraz raka okrężnicy i odbytu. Już po 2–3 latach stosowania tamoxifen powiększa zapadalność na raka macicy od dwóch do trzech razy. W przypadku raka macicy stosowana jest histerektomia [usunięcie macicy]. Tamoxifen zwiększa poza tym ryzyko udaru, zakrzepów krwi, uszkodzenia oka, nasila także objawy menopauzy i depresji. Jednak najbardziej szokujący jest fakt, że tamoxifen zwiększa ryzyko raka piersi! Magazyn Science opublikował wyniki badań Centrum Medycznego Uniwersytetu Duke z roku 1999, które wykazały, że po okresie od 2 do 5 lat stosowania tamoxifen wywołuje w rzeczywistości wzrost raka piersi!

Tak więc Zeneca, inicjator Miesiąca Świadomości Raka Piersi i producent rakotwórczych wyrobów petrochemicznych oraz rakotwórczych odpadów, okazuje się być wytwórcą leku przeciwko rakowi piersi, który wywołuje co najmniej cztery różne typy raka u kobiet, z rakiem piersi włącznie. Coś tu śmierdzi!

 

ZAGROŻENIA MAMMOGRAFIĄ

Odkąd rzecznicy Miesiąca Świadomości Raka Piersi twierdzą, że rak piersi jest „chorobą, której w żaden sposób nie można zapobiec”, uwaga przesunęła się na wczesne wykrywanie. Kobiety są obecnie zachęcane do poddania się pierwszej mammografii wcześniej niż kiedykolwiek dotąd. Dawniej na prześwietlenie kierowano tylko kobiety w wieku 50 lat i starsze. Teraz kampania skierowana jest do kobiet czterdziestoletnich, a nawet do dwudziestopięciolatek. Jednak wykrywanie raka piersi przy pomocy mammografii to nie to samo co ochrona przed nim.

Pojawiają się wątpliwości co do zasadności i wiarygodności mammogramów. Mammogram jest zdjęciem wykonanym przy użyciu promieni rentgenowskich. Z kolei według Amerykańskiego Stowarzyszenia Rakowego jedyną uznawaną przyczyną raka jest promieniowanie. Kiedy dochodzi do napromieniowania, nie ma żadnej bezpiecznej dawki.

Mający stopnie naukowe z chemii i medycyny dr John Gofman od ponad 20 lat publikuje prace naukowe na temat zagrożeń ze strony słabego promieniowania. Jego hipoteza brzmi: „Promieniowanie medyczne jest bardzo istotną przyczyną (prawdopodobnie najważniejszą) śmiertelności z powodu raka w USA w dwudziestym wieku”. Dr Gofman jest przekonany, że medyczne promieniowanie rentgenowskie jest główną przyczyną raka, z rakiem piersi włącznie, a także chorób serca w USA.11

Dr Samuel Epstein ostrzega: „Jest jednoznacznie udowodnione, że pierś, szczególnie u kobiet przed menopauzą, jest bardzo wrażliwa na promieniowanie, z szacowanym ryzykiem [raka] wzrastającym o 1 procent wraz z każdym radem [radiation absorbed dose – dawka pochłoniętego promieniowania] promieniowania rentgenowskiego. Zwiększa to o 20 procent ryzyko raka u kobiet, które w latach siedemdziesiątych miały co roku 10 mammografii o przeciętnej dawce dwóch radów, a o ponad 40 procent u kobiet po czterdziestce, które robiły pierwsze mammogramy w latach sześćdziesiątych, niekiedy co roku i niekiedy z jednorazową dawką od 5 do 10 radów w starszych aparatach. Nawet niskie dawki w postaci jednego lub dwóch radów przy pojedynczym naświetleniu szybko się sumują u kobiet robiących mammografię co roku. Ostatnio udowodniono również, że 1 procent, czyli ponad milion kobiet w samych tylko Stanach Zjednoczonych, ma gen, który czterokrotnie zwiększa ryzyko zapadnięcia na raka piersi w wyniku napromieniowania”12.

Jak podała w swoim wystąpieniu otwierającym II Światową Konferencję w sprawie Raka Piersi w roku 1999 Sharon Batt, autorka Patient No More: Politics of Breast Cancer (Cierpliwość się wyczerpała – polityka wobec raka piersi):13

 

Początki oszustwa mammograficznego sięgają wczesnych lat siedemdziesiątych. Wymyślili je dobrze zorientowani członkowie Amerykańskiego Stowarzyszenia Rakowego i ich przyjaciele z Narodowego Instytutu Raka. Liczba kobiet, które zostały narażone na ryzyko lub zmarły w wyniku tego niemoralnego systemu, nie jest znana, ale można ocenić ją na ogromną. W roku 1978 Irwin J.D. Bross, kierownik działu biostatystyki Instytutu Badań Raka Park Memorial w Roswell, tak skomentował ten program:

„Kobiety powinny były być informowane o zagrożeniu wywoływanym przez promieniowanie, kiedy namawiano je do mammografii. Lekarze napalili się, aby stosować ją na dużą skalę. Poszli za ciosem i prześwietlili nie kilka, lecz ćwierć miliona kobiet. Taki nagły przyrost wystawienia tak dużej liczby kobiet na coś, co mogło przynieść więcej szkody niż pożytku, było przestępstwem i było finansowane przez rząd oraz Amerykańskie Stowarzyszenie Rakowe.

Narodowy Instytut Raka został w roku 1974 ostrzeżony przez profesora Malcolma C. Pike’a z Szkoły Medycznej Uniwersytetu Południowej Kalifornii, że pewna ilość specjalistów doszła do wniosku, iż poddawanie kobiet poniżej 50 roku życia mammografii jako rutynowej kontroli jest wręcz nieetyczne. Powtarzam... Już w roku 1974 odradzano rządowym ekspertom poddawanie temu procederowi zdrowych kobiet!”

 

W roku 1995 Lancet doniósł, że odkąd w roku 1983 wprowadzono badania mammograficzne, liczba przypadków raka przewodowego in situ (DCIS), który stanowi 12 procent wszystkich przypadków raka piersi, wzrosła o 328 procent, z czego 200 procent spowodowane jest stosowaniem mammografii. Ten przyrost dotyczy wszystkich kobiet. Od czasu rozpoczęcia szeroko zakrojonych badań mammograficznych u kobiet przed czterdziestką wzrost ten wyniósł ponad 3000 procent.14

Co więcej, w 5 do 15 procent przypadków mammografia daje fałszywe wyniki, wykrywając nie istniejącego guza. Fałszywe, dodatnie wyniki oznaczają kolejne badania, które narażają kobiety na dodatkowe naświetlenia promieniowaniem rentgenowskim, wywołują stres i mogą nawet prowadzić do zbędnych operacji chirurgicznych.

We wrześniu 2000 roku opublikowano wyniki szeroko zakrojonego, długoterminowego badania naukowego przeprowadzonego w Kanadzie, które udowodniło, że u kobiet po pięćdziesiątce coroczny mammogram nie ma większego wpływu na zapobieganie śmiertelnym przypadkom raka niż regularne, fizyczne badanie piersi przez same kobiety. Badanie objęło blisko 40‍ 000 kobiet w wieku od 50 do 59 lat, z których połowa okresowo badała fizycznie własne piersi, a druga połowa, oprócz tego, poddawała się regularnie mammografii. Wszystkie zostały przeszkolone w zakresie badania własnych piersi. W roku 1993, 13 lat od chwili rozpoczęcia badania, w pierwszej grupie, która badała piersi tylko fizycznie, było 610 przypadków inwazyjnego raka piersi i 105 przypadków śmierci, natomiast w drugiej grupie, odpowiednio 622 przypadki raka i 107 przypadków śmierci.15

— Owszem, wykrywano [dzięki mammografii] mniejsze nowotwory, ale ostatecznie współczynnik śmiertelności był taki sam — powiedziała Suzanne Fletcher, profesor medycyny zapobiegawczej z Harvardzkiej Szkoły Medycznej. Co więcej, dodała, że program badań mammograficznych oparty jest na założeniu, że „im wcześniej wykryty, tym lepiej”, jednak powyższe badanie „zakwestionowało zasadność tego założenia”.16

— Kluczową kwestią — powiedziała Cornelia Baines, współautorka badania i profesor zdrowia publicznego na Uniwersytecie Toronckim — jest fakt, że dołączenie corocznej mammografii do badania fizycznego nie zmniejsza śmiertelności z powodu raka piersi.17

Kolejnym głosem w debacie na temat mammografii są wyniki badań naukowych opublikowanych w prestiżowym Journalu of the American Medical Association, z których wynika, że badania mammograficzne dają znikomy przyrost prognozowanej, średniej długości życia u kobiet w wieku powyżej 69 lat, co powinno być brane pod rozwagę, kiedy starsze kobiety decydują się na badania kontrolne. Najwięcej potencjalnych korzyści mammografia oferuje kobietom w wieku od 50 do 69 lat. Poza tym zakresem, jak wynika z badania, korzyści są znikome.18

Kolejny problem z mammogramami polega na tym, że ich interpretacja jest często błędna. W roku 1996 magazyn Archives of Internal Medicine opublikował wyniki testu przeprowadzonego z udziałem 108 rentgenologów z całych Stanów Zjednoczonych. W teście użyto zestawu 79 mammogramów, gdzie diagnoza była zweryfikowana przez późniejsze biopsje, operacje chirurgiczne lub w inny sposób. Rentgenolodzy przegapili raka w 21 procentach mammogramów, wykryli raka u 10 procent kobiet, które nigdy go nie miały, a 42 procent łagodnych zmian nowotworowych uznali za złośliwe.19

Script logo
Do góry