Medyczna Rada Zjednoczonego Królestwa i Farma Mill Hill, rok 1932

Brytyjscy wirusolodzy Smith, Andrewes i Laidlaw rozpoczęli swoje dochodzenie, błędnie próbując powiązać wirusa wywołującego psią nosówkę z grypą. Niewielu wiedziało też, że grupa Patricka Playfaira Laidlawa nie zgadzała się z konkluzją Shope’a, która głosiła, że do wywołania grypy potrzeba wirusa i pałeczki Pfeiffera ze świńskiej grypy. Brytyjskie trio utrzymywało, że wystarczy do tego sam „wirus”.40

Christopher Howard Andrewes, któremu przypisano lwią część zasług za odkrycie wirusa ludzkiej grypy, sądził, że pracując w roku 1923 w Instytucie Rockefellera odkrył wirusową przyczynę gorączki reumatycznej.41 Kiedy jednak okazało się, że jest w błędzie, wszystkie swoje siły skierował po powrocie do Anglii na znalezienie wirusa odpowiedzialnego za raka, co również okazało się niewypałem. Gdy Walter Fletcher, pierwszy sekretarz Rady ds. Badań Medycznych Brytanii (Britain’s Medical Research Council; w skrócie MRC), zainicjował nowy program, Andrewes bardzo szybko zatrudnił się w Mill Hill pod skrzydłami wirusologa Patricka P. Laidlawa i jego kolegi Wilsona Smitha. MRC założono w wyniku rekomendacji Królewskiej Komisji ds. Gruźlicy (Royal Commission on Tuberculosis), lecz pod rządami Fletchera ukierunkowała ona swoje zainteresowania na wirusy.

Kiedy w roku 1932 grypa zaczęła atakować w skali graniczącej z epidemią, Andrewes i Smith opracowali plan działania nastawiony na ujawnienie ich hipotetycznego wirusa. W tym samym czasie Andrewes poczuł się źle i miał przypominające grypę objawy. Smith przepuścił wydzielinę z jego układu oddechowego przez filtr i zaczął wstrzykiwać ją do mózgów i jąder myszy, królików i świnek morskich. Na początku nic się nie działo, ale niedługo potem dyrektor laboratorium Wellcome poinformował Laidlawa, że część ich fretek zdaje się cierpieć na grypę. W tym samym czasie epidemia tej choroby szalała już wśród pracowników Wellcome. Okazało się, że fretki z Wellcome nie miały grypy, ale nosówkę. Wtedy Smith wstrzyknął kilku innym fretkom filtrat pochodzący od Andrewesa i wkrótce potem pojawiła się grypa. Później sam Wilson Smith nabawił się grypy, której źródłem były według reszty grupy fretki. Z filtratu jego wydzieliny wyizolowano szczep WS (Wilson Smith).

Dr William Crofton, szef rządowego laboratorium, zbadał szczep WS, którym zaraził się Wilson Smith. Ten szczep jest do dzisiaj wykorzystywany pod alfanumeryczną nazwą A/WS/1933 jako Influenza A/Wilson Smith/1933. Crofton wiedział, że szczep WS nie ma żadnych cech „wirusowych” ani nic wspólnego z „grypą”. Latem i zimą 1918 roku zajmował się wyizolowywaniem pałeczki Pfeiffera ze stuprocentowych przypadków grypy, wykorzystując do tego celu ulepszone pożywki i mikroskop o odpowiednio dużym powiększeniu. Stosowana przez niego „metoda wilgotnej komory” utrzymywała odpowiednią ciepłotę i wilgotność pożywki. Crofton ustalił, że jeśli pałeczka nie jest utrzymywana w cieple, nie zawsze udaje się ją wyizolować. Pałeczka Pfeiffera była najwyraźniej polimorficzna, występowała w wielu formach, między innymi w formie przypominającej wirusa, która z łatwością przechodziła przez filtr.

W roku 1938 Crofton osaczył Andrewesa, kiedy prezentował on swoją pracę przed gremium epidemiologicznej sekcji Królewskiego Towarzystwa Medycznego: „Zapytałem go, skąd w takim razie wiedział, że jego kolega Wilson Smith, z którego wyizolowano wirusa, ma rzeczywiście grypę, i jak śmiał razem ze swoimi kolegami głosić na cały świat, że w końcu odkryto jej [wirusową] przyczynę. Powiedziałem mu, że ja sam najpierw upewniłem się, iż Wilson Smith ma rzeczywiście grypę, ponieważ roiło się w nim od jej [bakteryjnych] pałeczek. Zapytałem go, dlaczego nie wyhodowano na właściwej pożywce żadnej kultury z zainfekowanych fretek, aby upewnić się, że pałeczka Pfeiffera daje się wyhodować, jak to by się niewątpliwie stało, gdyby grypa rzeczywiście była przekazywana. Andrewes nie odezwał się ani słowem, a władze sekcji nie opublikowały mojej krytyki”.42

Najwyraźniej wszystko było już uzgodnione przez potężne siły rządowe z Mill Hill MRC. Radosny z powodu odniesionego zwycięstwa Christopher Andrewes sugerował przy wydatnym wsparciu Burneta i Banga, żeby termin miksowirus oznaczający „wirusa śluzowego” włączyć do nazwy rodziny gryp.43 Jak można się domyślać, przypuszczalnie chodziło im o to, że ten organizm pochodził z wydzieliny śluzówki.

W maju 1935 roku Laidlaw napisał artykuł „Epidemic Influenza: A Virus Disease” („Epidemiczna grypa – choroba wirusowa”), zapewne ku pokrzepieniu siebie samego, w którym wyraził na swój sposób zaufanie do Croftona i wielu jemu podobnych naukowców, stwierdzając, że mimo iż „stopniowo” dowiedziono, że „filtrowalny wirus” był główną przyczyną epidemii grypy, to jednak „pałeczka Pfeiffera, czyli Haemophilus influenzae, jest nadal traktowana przez wielu obserwatorów jako główna przyczyna tej choroby i wielu powodowanych przez nią powikłań”.44

Crofton został przekonany przez naukowców, takich jak Albert Calmette z Instytutu Pasteura, że przez najdrobniejsze filtry mogą przedostać się podobnie do pałeczki Pfeiffera także pewne postacie innych mikobakterii (prątków), na przykład gruźlicy, które występują, zarówno jako minuskuła (drobny obiekt), jak i wirus. Tak więc, w czasie gdy wirusowa postać gruźlicy (TB) była skąpo udokumentowana, Crofton walczył o połączenie pałeczki Pfeiffera z chorobą, która często zakażała w powiązaniu z gruźlicą. Pałeczka Pfeiffera bardzo przypominała pałeczkę TB, tyle że była od niej trochę mniejsza.

 

Instytut Rockefellera w Nowym Jorku, rok 1933

Po pandemii z lat 1918–1919 nazwę pałeczki Pfeiffera Mycobacterium influenzae (mikobakteria grypy) zmieniono oficjalnie na Haemophilus influenzae (pałeczka hemofilna grypy). Amerykańska bakteriolożka Margaret Pittman, która zdefiniowała w późniejszym czasie dwa główne szczepy Haemophilus influenzae, zarówno otorbiony, jak i nie otorbiony, wiąże zmianę nazwy pałeczki grypy z raportem Charlesa-Edwarda A. Winslowa i jego współpracowników z roku 1920 skierowanym do komitetu nazewnictwa Amerykańskiego Towarzystwa Bakteriologicznego.45 Niestety, C-E.A. Winslow nie był idealnym kandydatem na stanowisko szefa zespołu, który miał przechrzcić Mycobacterium influenzae na Haemophilus influenzae. Był on nie tylko zapalonym bakteriologiem46 uznającym tylko jedną formę bakterii, niechętnym do zaakceptowania istnienia mikroba, który może występować w obu postaciach, grzybiczej i bakteryjnej, ale dał się również poznać jako człowiek o unikalnym sposobie myślenia, kiedy będąc wykładowcą zdrowia publicznego w Yale, stwierdził, że według niego postawa jest pomijaną przyczyną gruźlicy – choroby, o której od starożytności wiadomo, że potrafi wygiąć kręgosłup.

Winslow i jego współpracownicy postanowili zignorować wcześniej udokumentowane grzybicze formy pałeczki Pfeiffera, wnioskując, że w odróżnieniu od mikobakterii, barwi się ona jak gram-ujemne mikroby i jest hemoglobinolubna. Brak było jednak należycie przekonywających agrumentów, aby uzasadnić zmianę nazwy, z którą nosił się Winslow.

Specjalista od gruźlicy, Stephen Maher, napisał w roku 1913: „Wszystkie nie kwasowe ziarniakowate i laseczkowate pochodne pałeczki gruźlicy są, co dziwne, gram-ujemne”.47 Kryłow potwierdził obserwacje Mahera, że gruźlica może barwić się jako gram-ujemna.48 Barwienie opracowane przez Hansa Christiana Grama dzieli bakterie w oparciu o ich błony komórkowe. Grube warstwy „gram-dodatnich” błon komórkowych barwią się na fioletowo, natomiast cienkie, „gram-ujemne”, na różowo. Z drugiej strony, podobnie jak inne pałeczki, kultury pałeczek gruźlicy (TB) mogą w miarę starzenia się stawać się gram-ujemne. Hans Much zauważył to w roku 1907,49 zaś Chandrasekhar potwierdził w roku 1983.50 Stąd fakt, że pałeczka grypy Pfeiffera jest gram-ujemna, wcale nie wyklucza, że może być laseczkowatą pochodną pałeczki gruźlicy. Co więcej, ten organizm został arbitralnie nazwany Haemophilus influenzae (od greckiego haemophilus oznaczającego „krwiolubny”) i wzrastał na tych samych, opartych na krwi, pożywkach, na których przez długi czas hodowano Mycobacterium tuberculosis (pałeczka gruźlicy).51

Dla wielu laików i naukowców nazwy bakterii i ich klasyfikacja to święta ziemia. Jednak Sneath i Brenner w pracy z roku 199252 przeznaczonej dla Amerykańskiego Towarzystwa Mikrobiologicznego (American Society for Microbiology) wyjaśniają, że nie ma czegoś takiego jak oficjalna klasyfikacja bakterii lub „zatwierdzona lista” i że nawet Przewodnik Bergeya (Bergey’s Manual) nie jest niczym oficjalnym, a jedynie konsensusem swoich czasów (wydanym w roku 1923). Dlatego też listy bakterii i ich klasyfikacja (zwane „taksonomią”) to zdaniem Sneatha i Brennera częściowo sprawa osądu i opinii, jak zresztą cała nauka, i dopóki nie pojawią się nowe informacje, bakteriolodzy mogą wyznawać różne poglądy. W tym samym duchu George Fox i jego współpracownicy przypominają nam, że nawet biorąc pod uwagę dzisiejszą świętą sekwencję identyczności w postaci 16S rRNA, będącą podstawowym kryterium identyfikacji gatunków, ta sekwencja może okazać się niewystarczająca.53

Niestety, dotychczasowe próby ustanowienia nomenklatury bakteryjnej nie pozostawiły miejsca dla mikroba, takiego jak pałeczka Pfeiffera, która istnieje w więcej niż jednej formie, zarówno bakteryjnej, jak i grzybiczej, zgodnej z jej oryginalną nazwą prątka. Gdyby postąpiono inaczej, korzyść z tego byłaby dla przyszłego zdrowia i dobrego samopoczucia bardzo istotna. Dziś wmawia się nam, że pałeczka Pfeiffera o historycznej nazwie Mycobacterium influenzae (mikobakteria grypy) była błędnie traktowana jako przyczyna wielkiej pandemii w latach 1918–1919. Nie uczy się nas, że sama pałeczka Pfeiffera posiada fazę komórki pozbawionej błony komórkowej, która z łatwością przechodzi przez filtr. Nie uczy się nas również, że trudności z jej wyhodowaniem na normalnej pożywce, bez hemoglobiny pobranej z krwi, niemal a priori spowodowały, że ci, którzy poszukiwali wirusa grypy, zaliczyli ją do „wirusów”.

Script logo
Do góry