Mówi się nam, że jeśli osiągnie się w populacji wskaźnik wyszczepialności przeciwko odrze wynoszący 95 procent, to nie może dojść do wybuchu epidemii. Nie wydaje się to jednak prawdą. Wybuch może nastąpić nawet w populacji zaszczepionej w 98 procentach jak w przytoczonym powyżej przykładzie. Czy nie byłoby dobrze dowiedzieć się dlaczego?
Jest co najmniej dziwne, że to odra stała się polem zmagań szczepionkowych. Nie jestem do końca pewien dlaczego. Można by oczekiwać, że bardzo krzykliwi zwolennicy szczepień wskazywaliby raczej na wietrzną ospę, polio itp. Chociaż, szczerze mówiąc, patrzę na ospę i zastanawiam się. Zastanawiam się, jak, u diabła, udało się nam tak szybko i tak łatwo wyeliminować tę chorobę. Cały świat z powodzeniem zaszczepił się w ciągu kilku lat z doskonałym stuprocentowym rekordowym wynikiem. Brak zawodności szczepionek, wszystkie populacje na całym świecie zaszczepione? Cóż za wyczyn.
Obraz przedstawiający dra Edwarda Jennera w trakcie pierwszego historycznego szczepienia, któremu poddał ośmioletniego Jamesa Phippsa 14 maja 1796 roku.
Alternatywnym wyjaśnieniem jest to, że niektóre choroby po prostu pojawiają się i zanikają. Na przykład odra była okrutnym zabójcą trzysta lat temu. Kapitan Cook zawlókł ją na wyspy Morza Południowego. Śmiertelność była niezwykle wysoka w tamtejszych populacjach, które nigdy wcześniej nie miały z nią kontaktu, ale z biegiem czasu śmiertelność z jej powodu stopniowo spadła. W większości krajów zachodnich odra stała się „względnie” łagodną chorobą, jeszcze zanim wprowadzono szczepienia.
Jeśli spojrzymy wstecz, zobaczymy, że Czarna Śmierć pochłonęła połowę ludności Europy. Czym ona była? Prawie na pewno nie była plagą, choć wiele osób twierdzi inaczej. Z opisów tych, którzy zginęli z jej powodu, wynika, że prawdopodobnie była to forma wirusa Ebola (gorączki krwotocznej).
Według zespołu antropologów badających czternastowieczne epidemie ówczesna Czarna Śmierć prawdopodobnie nie była współczesną chorobą zwaną dżumą dymieniczą. „Objawy Czarnej Śmierci to wysoka gorączka, cuchnący oddech, kaszel, krwawe wymioty i nieprzyjemny zapach ciała” – powiedziała Rebecca Ferrell, absolwentka antropologii. – „Inne objawy to czerwonawe zasinienie skóry lub krwotoki skórne i obrzęk węzłów chłonnych. Część tych objawów towarzyszy dżumie dymieniczej, ale mogą one również występować w wielu innych chorobach”.
Współczesna dżuma dymienicza zwykle musi osiągnąć wysoką częstość występowania w populacji szczurów, zanim rozprzestrzeni się na ludzką społeczność za pośrednictwem pcheł. Historycznie epidemie dżumy dymieniczej były związane z masowym wymieraniem szczurów. „Nie ma doniesień na temat martwych szczurów walających się na ulicach w XIV wieku, tak jak w przypadku niedawnych epidemii, o których wiemy, że ich przyczyną była zaraza dymienicza” – twierdzi Wood.4
Oczywiście nie mamy pewności, czym była Czarna Śmierć. Wiemy, że zjawiła się, zabijała i zniknęła. Wydaje się również, że pozostawiła dziedzictwo w postaci ludzi z mutacjami białka CCR5 Delta32. Co więcej, wydaje się również, że ludzie z tą mutacją nie mogą zostać zarażeni wirusem Ebola (a nawet HIV). Zarówno Ebola, jak i HIV, dostają się do komórek za pomocą białka CCR5 i jeśli go nie ma, wirus nie może się do nich dostać. (Tak, tak, można wyleczyć HIV poprzez przeszczep szpiku kości od dawcy z mutacją CCR5 Delta 32, o czym się mało mówi).
Dlaczego ta mutacja występuje znacznie częściej na obszarze Europy niż, powiedzmy, w Afryce, gdzie nie doszło do Czarnej Śmierci? Czy w pewnym momencie zapewniła ona ochronę przeciwko wirusowi Ebola (lub bardzo podobnemu do niego)?
Patrząc wstecz na ospę, nasuwa się pytanie, czy to szczepienia przeciwko niej wyeliminowały ją? A może szczepienia były jedynie ostatnim ciosem odpędzającym osłabionego przeciwnika?
A sama plaga – dokąd się udała?
Tak, patrzę na oficjalną historię szczepień z uprzedzeniem. Największe sukcesy… No cóż, wydaje się bezsporne, że szczepienia przyniosły ogromne korzyści zdrowotne. Polio i ospa zniknęły. Ale czy to była zasługa wyłącznie szczepień? Być może… Niestety, nie jestem jeszcze przekonany.
Prawdę mówiąc, cały obszar szczepień wydaje mi się dość fascynujący. Ale problemem, wielkim problemem, jest to, że nawet pisząc tego bloga, będę musiał powiedzieć kilka rzeczy, których nie można mówić.
• Szczepienia nie zawsze działają – spalić heretyka.
• To nie szczepienia mogły być odpowiedzialne za całkowite pozbycie się ospy ze świata – spalić heretyka.
• Odra nie jest zabójczą chorobą, jaką była kiedyś – spalić heretyka.
• Można szczepić się przeciwko odrze i mimo tego zarazić się nią – spalić heretyka.
Dla mnie są to tylko fakty, a ich stwierdzenie jest po prostu częścią ważnych naukowych dociekań. Zastanawiam się, dlaczego kwestionowanie jakiegokolwiek „faktu” dotyczącego szczepień powinno trafiać w przepastne otchłanie mroku. Ludzie bardzo mocno się irytują. Zamykają umysły i ulegają polaryzacji. Fragmenty tego bloga prawie na pewno zostaną wyrwane z kontekstu i wykorzystane do zaatakowania mnie.
Naprawdę nie wiem, jak otworzyć sensowną debatę o czymś. Czymś naukowym, czymś poddawanym pod dyskusję i pozytywnym. Wrzeszczenie na ludzi i zarzucanie im, że po prostu nie rozumieją „nauki”, nie jest dobrym podejściem. Ponadto zarzucanie im, że „zabijają tysiące dzieci”, nie jest dobrym sposobem na prowadzenie debaty.
Czuję, że rozumiem „naukę”, cokolwiek ona oznacza. A przynajmniej rozumiem metodę naukową, która polega przede wszystkim na kwestionowaniu wszystkiego, i nie czuję żadnych ograniczeń, aby to czynić. Wiem tylko, że każdy, kto twierdzi, że nauka jest ustalona i bezdyskusyjna, że wszyscy eksperci się zgadzają i dlatego musi mieć rację, z całą pewnością nie rozumie, czym jest nauka. Ani trochę.
O autorze:
Malcolm Kendrick jest znanym praktykującym lekarzem i popularyzatorem medycyny, który poświęcił wiele lat na badania przypadków chorób serca. Jest autorem takich bestsellerowych książek, jak The Great Cholesterol Con: The Truth About What Really Causes Heart Disease and How to Avoid It (Wielki cholesterolowy kant: Prawda o tym, co rzeczywiście powoduje chorobę serca i jak się jej wystrzegać), Doctoring Data: How To Sort A Medical Advice from Medical Nonsense (Zalecenia dla lekarzy: Jak oddzielić porady medyczne od medycznych nonsensów) oraz A Statin Nation: Damaging Millions in a Brave New Post-Health World (Statynowa nacja: Szkodzenie milionom w nowym, wspaniałym postzdrowotnym świecie). Prowadzi bardzo popularny blog z myślą o zapewnieniu równowagi w obliczu coraz agresywniejszego lobbowania opieki zdrowotnej, które wydaje się mieć na celu straszenie wszystkich prawie wszystkim. Dotychczas w Nexusie ukazał się jeden artykuł jego autorstwa „Wielki mit o cholesterolu” (nr 54). Skontaktować się z nim można, pisząc na adres poczty elektronicznej malcolmken@doctors.org.uk.
Przełożył Jerzy Florczykowski
Przypisy:
1. Były brytyjski lekarz, który w roku 1998 opublikował w czasopiśmie naukowym The Lancet artykuł wraz z 12 innymi naukowcami przedstawiający wyniki badań, które wskazywały na związek między stosowaniem u dzieci szczepionki MMR i wystąpieniem u nich autyzmu oraz zapalenia jelit. – Przyp. tłum.
2. Angielski lekarz (1749–1823), który przeszedł do historii jako twórca szczepień ochronnych. Prowadzone przez niego szczepienia przeciwko ospie zapoczątkowały nowy rozdział w historii medycyny. – Przyp. tłum.
3. B.M. Nkowane, S.W. Bart, W.A. Orenstein, M. Baltier, „Measles outbreak in a vaccinated school population: epidemiology, chains of transmission and the role of vaccine failures” („Wybuch odry w zaszczepionej populacji szkolnej: epidemiologia, łańcuchy przenoszenia i rola niepowodzeń szczepień”), American Journal of Public Health, 1987, 77(4), 434–438, doi:10.2105/ajph.77.4.434, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov.
4. „Medieval Black Death was probably not bubonic plague” („Średniowieczna Czarna Śmierć prawdopodobnie nie była epidemią dżumy dymieniczej”), ScienceDaily, Pensylwania, 15 kwietnia 2002, www.sciencedaily.com.