Czas i przyczynowość
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 147 (1/2023)
Tytuł oryginalny: „Time and Causality”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 29, nr 4
Robert Solomon
Copyright © 2022
Jest coś istotnego w „teraz”, co jest poza sferą nauki.
Einstein
Bardzo wiele odrębnych argumentów, każdy z osobna, bardzo przekonująco wskazuje, że samo pojęcie czasoprzestrzeni nie jest fundamentalne. Czasoprzestrzeń jest skazana na zagładę. Nie ma czegoś takiego jak czasoprzestrzeń w podstawowym opisie praw fizyki. To bardzo zaskakujące, ponieważ fizyka powinna zajmować się opisywaniem rzeczy zachodzących w przestrzeni i czasie. Jeśli więc nie ma czasoprzestrzeni, to nie jest jasne, czym zajmuje się fizyka.
prof. Nima Arkani-Hamed
(Cornell Messenger Lecture, 2016, dostępne na YouTube)
Wprowadzenie
Niniejszy artykuł omawia głęboką naturę rzeczywistości – w szczególności czasu i przyczynowości.
Jako dowód prawdziwości reguły narracyjnej (omówionej i wyjaśnionej w dalszej części artykułu) zostanie ona zastosowana do wyjaśnienia mechanicznego eksperymentu z podwójną szczeliną rozwiązującego słynny paradoks, który będzie zrozumiały nawet dla dziecka. Omówimy także związek tej reguły z „Wielkim Wybuchem”, rolą działania i ogólnie światem. Artykuł kończy się propozycją humanitarnej alternatywy dla „kota Schrödingera” – słynnego eksperymentu myślowego.
Iluzja czasu
Czas nie istnieje jako obiektywny byt. Na końcu artykułu wymieniona jest część źródeł, które zgadzają się z tym poglądem. Słuszność każdego cytatu można sprawdzić za pośrednictwem Internetu, YouTube lub wspomnianych publikacji.
Istnienie czasu to iluzja uważana przez niektórych za „bycie”, ponieważ świadome istoty w naszym fizycznym, trójwymiarowym świecie mogą być świadome tylko pojedynczych stanów fizycznej rzeczywistości w każdym „teraz” – czyli bieżącej chwili, która musi pojawiać się sekwencyjnie – tak że każdy natychmiastowy stan musi być przez coś oddzielony. Tym „czymś” jest czas.
Oczywiście w naszej rzeczywistości bardzo trudno jest zaakceptować, że czas jest złudzeniem. Ten pogląd nie jest niczym nowym i wielokrotnie mówili o tym różni filozofowie, źródła niefundamentalistyczne i religijni intelektualiści. Co więcej, dowodów potwierdzających tę koncepcję dostarczają eksperymenty mechaniki kwantowej.
Niektórzy badacze pracujący nad kwantową grawitacją twierdzą, że czas (jego iluzja), podobnie jak materia i energia, jest wyrażany (ziarnisty lub pikselowany) za pomocą liczby uzyskanej z połączenia stałej grawitacji Newtona (G), stałej Plancka (h) i prędkości światła (c) wynoszącej około 5,4 × 10-44 sekundy. Oznacza to wiele bilionów interwałów na sekundę. Innymi słowy, pomiędzy chwilami występuje interwał, który nie może być dalej podzielony i który stanowi częstotliwość odświeżania rzeczywistości. Jest zatem możliwe, że przestrzeń jest również ziarnista.
Momenty same przenikają do naszej świadomości w odstępie tego interwału połączone fundamentalnym prawem fizycznej egzystencji – „regułą narracyjną” (co zostanie udowodnione w tym artykule), która zapewnia, że każda następna chwila jest (pozornie) przyczynowo związana z poprzednią.
Przez analogię czas można porównać do odstępów między wyświetlanymi klatkami, gdy film jest przewijany do przodu. Doświadczamy tych natychmiastowych stanów płynnie w przyczynowo uporządkowanej sekwencji.

Nieistnienie (fizycznej) przyczynowości
Jeśli czas nie istnieje, to jest oczywiste, że także liniowa przyczynowość w świecie fizycznym nie może istnieć. Profesor Donald Hoffman w swojej książce The Case Against Reality (Przeciwko rzeczywistości) pisze:
Pojawienie się przyczynowych oddziaływań pomiędzy obiektami fizycznymi w czasoprzestrzeni jest fikcją – konieczną i przydatną fikcją w obrębie fizycznej rzeczywistości – ale mimo wszystko fikcją. Na przykład gdy biała bila wbija czerwoną bilę do narożnej kieszeni stołu bilardowego, mówimy, że uderzenie białej bili spowodowało, że czerwona bila powędrowała do kieszeni. Ale tak nie było!
Powyższe współgra z poglądem wielkiego matematyka i filozofa Gottfrieda Wilhelma Leibniza (1646–1716), który stwierdził, że „jest całkiem prawdziwe, iż – mówiąc z metafizycznym rygorem – nie ma rzeczywistego wpływu jednej stworzonej substancji na inną”. Leibniz twierdzi, że nie ma bezpośrednich fizycznych przyczyn, są tylko skutki, powiązane regułą narracyjną, która zapewnia, że pomiędzy następującymi po sobie zdarzeniami istnieją przypominające przyczynowość korelacje, które Leibniz nazwał „harmonią przedustawną”.
Zdarzenia fizyczne, co do których oczekuje się, że są przyczynowo powiązane, zawsze wydają się być ze sobą połączone. Ale tak nie jest. Podobnie jak czas, fizyczna przyczynowość nie istnieje. Jest to jedynie pozór – cecha gry, w której bierzemy udział.