Program inżynierii odwrotnej
Potem przeszli do szczegółów. Kierownik programu powiedział Wilsonowi, że to nie jest program obronny ani wywiadowczy, ani logistyczny, ani oddziałów specjalnych. Kiedy Wilson spytał, czym w takim razie jest, kierownik programu głośno jęknął. Ale dyrektor do spraw bezpieczeństwa i prawnik korporacyjny stwierdzili, że może mu powiedzieć.
Oznajmili Wilsonowi, że jest to „program inżynierii odwrotnej” „sprzętu technicznego” pozyskanego w przeszłości. Zadał więc pytanie, czy jest to odtwarzanie technologii radzieckiej albo chińskiej? Odpowiedzieli, że nic z tych rzeczy.
Mieli nieuszkodzony pojazd, który w ich przekonaniu potrafił latać. Ciekawe było to, że nie był on uszkodzony i nie ustalili jeszcze, jak on lata, a mimo to „wierzyli”, że potrafi to robić.
Wyjaśnili Wilsonowi, że „nie znają jego pochodzenia”, aczkolwiek mają pewne domysły co do tego, ale z pewnością „jest to technologia nie z tej Ziemi – niestworzona przez człowieka – niebędąca dziełem ludzkich rąk”.
Podkreślili też, że ten projekt ciągnie się od wielu lat i trwa „boleśnie długo z bardzo niewielkimi sukcesami”. Występował „dolegliwy brak współpracy” z zewnętrznym światem i bardzo mała liczba zweryfikowanych osób – gdzieś od 400 do 800.
Wilson zadał kilka konkretnych pytań związanych z historią UFO, dotyczących Roswell, MJ-12 i innych spraw, ale nie dostał od nich żadnej odpowiedzi. Powiedział, że zaskarży to do przełożonych dowódców, na co tamci odparli mu, że może robić, co uważa za stosowne, wyraźnie się tym nie przejmując.
W tym momencie to spotkanie się zakończyło. Wilson złożył skargę do Komisji Nadzoru Programów o Specjalnym Dostępie, którą skwitowano: „Przykro nam”. Trzymali stronę wykonawcy, więc nie miał szczęścia. Miał już porzucić tę sprawę i zapomnieć o niej, ale czuł wściekłość. Potem zaczęli mu grozić zablokowaniem jego kariery. Jeśli nie zrezygnuje, nie zostanie awansowany na dyrektora DIA, zostanie odesłany na wcześniejszą emeryturę i prawdopodobnie straci przy okazji jedną lub dwie gwiazdki.
W styczniu 1998 roku Wilson rozmawiał z Jakiem Ganslerem (zmarł w grudniu 2018 roku), który objął nieco wcześniej stery w wydziale akwizycji i technologii. Wilson powiedział Davisowi, że ktoś zaznajomił Ganslera z tą sprawą, co go zaskoczyło. Davis zapytał: „I co on powiedział?”
Odpowiedź Wilsona jest z pewnością interesująca. „UFO są prawdziwe, ale tak zwane «uprowadzenia przez obce istoty» nie”. Gansler powiedział mu, żeby zostawił tę sprawę. Nie było już więcej dyskusji na ten temat.
Na tym w zasadzie kończą się notatki dotyczące tej historii. Na koniec Davis zapytał Wilsona, czy zamierza spotkać się z Halem Puthoffem albo drem Kitem Greenem, na co odrzekł, że raczej nie.
Końcowa analiza wyciekłych informacji
Tak w ogólnym zarysie wygląda to, co znajduje się w omawianych notatkach. Oczywiście są one dostępne dla każdego i jestem pewien, że będą analizowane przez wiele osób.
Jest to niezwykle ważny wyciek informacji. Wskazuje mocno na to, co wielu badaczy głosiło od długiego czasu. Otóż w labiryncie amerykańskiego Departamentu Obrony istnieje głęboko utajniony program, ukryty przed jakimkolwiek znaczącym nadzorem, badający co najmniej jeden pojazd UFO.
Należy zauważyć, że te notatki nie wspominają o przejęciu ciał kosmitów. Najwyraźniej Wilson nie był poinformowany o tym w taki czy inny sposób. Oczywiście dane na temat ciał istot pozaziemskich wypłynęły na światło dzienne ze sporej liczby doskonałych źródeł, z których kilka dotarło również do mnie na przestrzeni wielu lat. Ale to, co tutaj mamy, to migawka ukazująca niezwykle ważny program badający technologię obcych istot.
Ciekawe jest to, że w tym scenariuszu postęp w poznawaniu technologii trwa bardzo wolno. To stawia pod znakiem zapytania niektóre spektakularne twierdzenia o tajnych programach należących do czarnego budżetu. Takie jak na przykład historie o zreprodukowanym pojeździe obcych istot, nie mówiąc o jeszcze bardziej niewiarygodnych opowieściach snutych przez ludzi na przestrzeni lat. Nie oznacza to oczywiście, że z uwagi na relację Wilsona te inne historie są nieprawdziwe. Jak choćby stwierdzenie, że UFO są prawdziwe, ale uprowadzenia przez obce istoty już nie. Wiemy, że powiedział to Wilsonowi ktoś, kto został o tym poinformowany. Nie wiemy natomiast, ile było w tym prawdy. Czy powiedziano Wilsonowi, że uprowadzenia nie mają miejsca dlatego, że tę sprawę uznano za jeszcze drażliwszą? Kto wie. To tylko spekulacje, niemniej należy brać pod uwagę wszystkie możliwości.
Ostatecznie mamy bardzo solidne oświadczenie małej grupy ludzi – Erica Davisa, Hala Puthoffa, Kita Greena, Edgara Mitchella i kilku innych – pracujących niestrudzenie i dyskretnie, aby dowiedzieć się jak najwięcej o głębokiej naturze ukrywania sprawy UFO, dążących do sedna razem z admirałem Wilsonem.
Nie ma sensu zaprzeczać autentyczności spotkania Davisa z Wilsonem i zakładać inną ewentualność niż to, że Wilson powiedział Davisowi prawdę. Jego notatki mówią same za siebie.
Ciekawie będzie zobaczyć, jak to wszystko zostanie rozegrane. Istnieje niezbyt liczna społeczność badaczy UFO i ich zwolenników. Mogę zapewnić, że ta społeczność będzie od tej pory uwzględniać ten dokument w swoim obrazie tego całego zagadnienia. Prawdziwe pytanie brzmi, jak to wpłynie na ogół społeczeństwa.
Obecnie zmierzamy w bardzo dobrze zdefiniowanym kierunku ku jakiejś formie ujawnienia informacji na temat UFO. Nazywam to kontrolowanym ujawnieniem, ponieważ do tej pory sprawowano ścisłą kontrolę nad nadawaniem temu zjawisku określonego kształtu. Rzeczą całkowicie pomijaną w tej narracji jest charakter tuszowania. Kontrolowane ujawnienie wiąże się z przemianowaniem UFO na coś bardzo tajemniczego, coś być może z innego świata albo nie. To fikcja – wygodna i przydatna do tego, aby przemycić informacje na temat UFO do głównego nurtu – ale jednak fikcja.
Jednak te notatki rozwiewają to wszystko. Widzimy w nich prawdziwą tajemnicę. Żadnego nadzoru. Wściekłych, zatroskanych przedstawicieli wojska i rządu, którzy naprawdę mają prawo być zatroskani. To wskazuje na istnienie prawdziwie mrocznego świata.
Przez lata argumentowałem, że jeśli chcemy mieć zdrowe społeczeństwo, musimy się z tym rozprawić. Musimy dostrzec ogromną rozbieżność między oficjalną prawdą a tym, co jest rzeczywiście prawdziwe. Musimy przestać się okłamywać i pozwalać innym na okłamywanie nas.
To nie jest tak, że nie ma uzasadnionych powodów do zachowywania tajemnicy na tym świecie. Nie znam zbyt wielu ludzi, którzy by się z tym nie zgadzali. Ale ukrywanie, zwłaszcza długotrwałe ukrywanie informacji o tak wielkim potencjale transformacji rzeczywistości, jest niczym rak toczący społeczeństwo. Zmusza ono władze do nieustannego kłamania i uwarunkowuje nas na nieufanie naszemu osądowi, naszym zmysłom, gdy widzimy lub dowiadujemy się o czymś niezwykłym, ponadto przyzwyczaja nas do braku zaufania do naszych elit, ponieważ wiemy, że stale nas okłamują. To złe rozwiązanie. To nie jest zdrowe dla żadnego społeczeństwa i to musi się skończyć.
Kłamstwa mogą królować w społeczeństwie przez długi czas, ale ostatecznie zostają zdemaskowane. Każde kłamstwo ma ograniczony żywot. W końcu prawda zawsze wypływa na wierzch.
Posiadanie dostępu do prawdy nie gwarantuje, że uporamy się ze wszystkimi naszymi problemami. To nigdy nie jest łatwe. Ale nieposiadanie dostępu do prawdy gwarantuje, że nigdy ich nie rozwiążemy, bowiem nigdy nie będziemy mieli dostępu do informacji potrzebnych do ich rozwiązania.
Wiem, że osoby, które dopuściły do tego wycieku, są niezadowolone z tego powodu. Ale chciałbym im zwyczajnie przypomnieć, że ich potomkowie ostatecznie odniosą z tego korzyść. To musiało ujrzeć światło dzienne.
Przełożył Michał Fiejtek
O autorze:
Richard Dolan jest czołowym historykiem, pisarzem i badaczem zjawiska UFO. Jest autorem przełomowej książek UFOs and the National Security State (UFO i państwo bezpieczeństwa narodowego) oraz UFOs for the 21st Century Mind (UFO dla umysłu XXI wieku) oferujących świeże spojrzenie na całą tę dziedzinę. Jest też współautorem książki A.D. After Disclosure (A.D. po ujawnieniu) prognozującej, jak może się skończyć utrzymywanie w tajemnicy informacji na temat UFO. Oprócz działalności w dziedzinie UFO nakręcił dla Gaia Television dziesięcioodcinkowy serial na temat operacji pod fałszywą flagą. Od roku 2012 jest gospodarzem cotygodniowej audycji radiowej The Richard Dolan Show w stacji KGRA. Ponadto występował w licznych telewizyjnych programach dokumentalnych, takich jak Ancient Aliens (Starożytni kosmici), Hangar One: The UFO Files (Hangar nr 1: akta UFO), Close Encounters (Bliskie spotkania) i wiele innych. Jest też częstym gościem audycji Coast-to-Coast AM. Zanim zaczął interesować się UFO, ukończył Uniwersytet w Rochesterze, gdzie studiował strategię USA w czasie Zimnej Wojny, historię Europy i dyplomację międzynarodową. Wcześniej studiował na Uniwersytecie Alfred i Uniwersytecie Oksfordzkim. Prowadzi również wydawnictwo Richard Dolan Press oraz stronę internetową www.richarddolanpress.com, przez którą można się z nim także skontaktować.
Przypisy:
1. imgur.com.
3. Nazwa nieruchomości znanej także jako Sherman Ranch o powierzchni około 512 akrów (2072 km²) położonej na południowy wschód od Ballard w stanie Utah, która jest uważana za miejsce częstych manifestacji zjawisk paranormalnych oraz UFO. Jej nazwa wywodzi się od legendy Indian Navajo opowiadającej o złowrogich czarownicach. – Wikipedia