Współczesny szkorbut, witamina C i oparzenia

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 122 (6/2018)
Tytuł oryginalny: „Modern-Day Scurvy, Vitamin C and Burns”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 25, nr 5

Viera Scheibner

 

Witamina C jest prawdopodobnie najważniejszą i zarazem najmniej rozumianą i cenioną witaminą. Brak witaminy C, czyli „awitaminoza witaminy C”, „szkorbut” lub „gnilec”, jest według mnie najgorszą plagą ludzkości, szczególnie dobrze udokumentowaną od średniowiecza.

Słowo szkorbut przywołuje obraz żeglarzy, którzy uczestniczą w długich morskich rejsach i padają martwi od szkorbutu za sprawą bardzo złego odżywiania się opartego na pozbawionych witaminy C sucharach przeżartych przez robaki i rumie. Większość ludzi z oburzeniem twierdzi, że w dzisiejszych czasach szkorbut nie występuje. Czy to prawda?

Farmakoforem witaminy C jest jon askorbinowy. W żywych organizmach askorbinian jest przeciwutleniaczem, ponieważ chroni organizm przed stresem oksydacyjnym1 i jest kofaktorem w co najmniej ośmiu reakcjach enzymatycznych, w tym w kilku reakcjach syntezy kolagenu, których zaburzenie powoduje najcięższe objawy szkorbutu2.

Po przejrzeniu ortodoksyjnej literatury medycznej omawiającej najważniejsze korzyści leczenia dużymi dawkami witaminy C wielu problemów zdrowotnych, od zwykłego przeziębienia po raka, chciałbym zasugerować specjalistom od leczenia oparzeń rozważenie podawania bardzo dużych dawek askorbinianu sodu (niekwasowej formy witaminy C) w celu rozwiązania szeregu trudnych problemów związanych z leczeniem oparzeń.

Kiedy duże grupy ludzi zaczęły gromadzić się w dużych („cywilizowanych”) miastach, żyjąc z dala od ziemi i uzależniając się od importu żywności z obszarów wiejskich, szkorbut zadomowił się tam na dobre. Podstawową dietą ludzi w miastach był chleb („chleb powszedni” stał się synonimem jedzenia) i trochę mięsa. Długie podróże morskie do odległych części Ziemi stały się podręcznikowymi przykładami śmiertelnych zagrożeń ze strony szkorbutu. Australia zapewne nie zostałaby skolonizowana przez Brytyjczyków, gdyby nie kapitan Cook, który zawsze uzupełniał spiżarnię swojego statku świeżymi owocami i warzywami oraz czystą wodą w portach podczas wyprawy w poszukiwaniu Wielkiego Południowego Kraju.

Do zmiany doszło dopiero w czasie pierwszej i drugiej rewolucji ogrodniczej w Starym Świecie, kiedy większość gruntów ornych została skoncentrowana w rękach garstki bogaczy. W efekcie tej koncentracji ubodzy chłopi nie byli w stanie utrzymywać się z uprawy zbóż rosnących na ich małych polach i zaczęli uprawiać na sprzedaż warzywa, takie jak kapusta.

Skromna kapusta, a zwłaszcza bardzo bogata w witaminę C jej sfermentowana postać, kapusta kiszona, stała się zbawcą ludzkości. Import ziemniaków z Nowego Świata jeszcze bardziej przyczynił się do ogólnej poprawy zaopatrzenia mieszkańców Europy w witaminę C.3

 

Kwas askorbinowy kontra askorbinian sodu

Niezliczone słowniki medyczne i encyklopedie zawierają wiele informacji na temat witaminy C. Moim zdaniem jednym z problemów jest ogólne przekonanie, że wykorzeniliśmy szkorbut, i jednocześnie utożsamianie go z kwasem askorbinowym. Kwas askorbinowy, szczególnie w dużych dawkach, powoduje problemy trawienne. Z kolei askorbinian sodu jest niekwasową formą witaminy C i jest znacznie lepiej tolerowany w dużych dawkach. W rzeczywistości pomaga w równoważeniu kwasowości na korzyść zasadowości i leczy niestrawność.4

Organizmy większości zwierząt i innych żywych stworzeń wytwarzają dostateczną ilość własnej witaminy C, podczas gdy na przykład organizmy ludzi, świnek morskich czy nietoperzy owocowych nie wytwarzają jej i muszą pozyskiwać ją z pożywienia. I tu zaczyna się problem szkorbutu wśród ludzi. Jeśli nasze pożywienie nie zawiera dostatecznej ilości witaminy C, wówczas mamy jej niedobór, co odbija się negatywnie na naszym zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Przyjmowanie jej kilku miligramów dziennie zgodnie z zaleceniami WHO jest niewystarczające, aby zagwarantować naszym organizmom optymalne funkcjonowanie. Większość ludzi nie dostaje jej w niezbędnej ilości i cierpi na przedkliniczny szkorbut.

 

Historia szkorbutu

W roku 1920 Alfred Fabian Hess opublikował liczącą 288 stron książkę o szkorbucie (Scurvy, past and presentSzkorbut dawniej i dziś), której treść jest wciąż aktualna, pozostając w zgodzie ze współczesnymi badaniami. Opisał w niej symptomy szkorbutu, między innymi takie jak krwotoczny wpływ na skórę, kości, zęby, oczy, uszy i narządy wewnętrzne. Udokumentował kości dotknięte szkorbutem za pomocą promieni rentgenowskich. Każdy, kto interesuje się szkorbutem, a zwłaszcza jego niezwykłymi objawami, często źle rozumianymi przez współczesnych lekarzy i błędnie diagnozowanymi jako obrażenia powstające w tak zwanym zespole potrząsanego dziecka, powinien obowiązkowo przeczytać jego książkę.

Bessey et al.5 ponownie zbadali niektóre zmiany wywoływane przez szkorbut w narządach wewnętrznych. Napisali, że najbardziej widoczne patologiczne zmiany występują w stawach, kościach i zębach. Ich patogeniczne pojawienie się zostało szczegółowo opisane przez innych, jednakże zmianom narządów poświęcono mniej uwagi. Karmili świnki morskie podstawową dietą pozbawioną witaminy C, a następnie koncentrowali swoją uwagę na nadnerczach, sercu, jądrach i wątrobie, w których najsilniej zaznaczyły się efekty szkorbutu. Do zaobserwowanych zmian patologicznych należą: stłuszczenie wątroby, śmierć nabłonka listewek płciowych i plemników w jądrze oraz zmiany w koloidalnym stanie kolagenu. Jedną z innych interesujących zmian patologicznych był ubytek tłuszczu i cholesterolu z kory nadnerczy, tłuszczowe zwyrodnienie mięśnia sercowego oraz wyraźne zwyrodnienie i obrzęk tkanek łącznych.

W roku 1932 Gilman i Tanzer badali krwotoki podtwardówkowe i siatkówkowe w przypadkach szkorbutu u niemowląt. Napisali:

 

Krwotoczna skaza szkorbutu jest rozpoznawana od czasów Hipokratesa. Krwotok pojawia się najczęściej pod okostną kości długich i we wspólnych przestrzeniach, ale często obejmuje także skórę, błony śluzowe, oczodoły i jamy surowicze. Krwotoki podtwardówkowe w przypadkach szkorbutu dziecięcego, w których przeprowadzono operację w tym szpitalu, skłoniły nas do przeglądu piśmiennictwa dotyczącego podobnych przypadków.6

 

To pokazuje, jak ważne i konieczne jest czytanie starszych publikacji omawianych na stronie BMJ.com.7

Script logo
Do góry