REICH W NIEBEZPIECZEŃSTWIE

Urodzony w ukraińskiej części Austrii Reich zaczął interesować się biologią jeszcze w gospodarstwie ojca, gdzie mieszkał do wybuchu I wojny światowej, kiedy to na trzy lata został wcielony w szeregi armii austriackiej. Formalną edukację rozpoczął od studiowania prawa, potem przerzucił się na medycynę ze specjalizacją w zakresie psychoanalizy. Został bliskim współpracownikiem Zygmunta Freuda w Wiedniu. W latach dwudziestych uważano go nawet za kandydata na spadkobiercę mistrza. W tym czasie zaczął też aktywnie zajmować się polityką i wówczas oddalił się od tradycyjnych freudowskich metod psychoanalizy. Demonstrując niezależność myślenia, której hołdował przez całe życie, zaczął rozwijać własne systemy terapeutyczne.

Na początku lat trzydziestych pracował w Berlinie. Będąc przeciwnikiem faszyzmu wstąpił do Niemieckiej Partii Komunistycznej i stał się członkiem komórki skupiającej odważnych pisarzy i artystów. Spotykali się potajemnie, gdy po ulicach maszerowali nazistowscy szturmowcy. W miarę upływu lat naziści uzyskiwali w Niemczech coraz większą władzę i Reichowi groziło rosnące ze strony hitlerowców niebezpieczeństwo. Miał żydowskie pochodzenie, był psychiatrą i na dokładkę komunistą, a więc skupiał w sobie trzy cechy, których nienawidził Hitler.

Równolegle prowadził studia nad faszyzmem i doszedł do konkluzji, że pogorszenie sytuacji społecznej wcale nie skłania ludzi ku lewicowej orientacji politycznej. To raczej obawa przed wolnością popycha ich ku osobom sprawującym władzę, które obiecują im lepsze życie.

W roku 1933, a więc w roku dojścia Hitlera do władzy w Niemczech, Reich miał odwagę opublikować Psychologię mas wobec faszyzmu (The Mass Psychology of Fascism). W lutym tego roku studencka organizacja zaprosiła go do Kopenhagi, gdzie wygłosił wykład na temat „Reforma seksualna a kryzys społeczny”. Po jego powrocie do Berlina 28 lutego doszło do podpalenia, w wyniku którego następnego dnia rano aresztowano ponad tysiąc lewicowych intelektualistów. Przyjaciele Reicha przeszli do podziemia, zostali aresztowani bądź zastrzeleni. Przebrany za wyjeżdżającego na narty turystę Reich uciekł do Austrii.

Tamtejsze środowisko psychoanalityków odnosiło się z wrogością do jego poglądów, toteż po dwóch miesiącach wyemigrował do Danii. Pod koniec tego samego roku został wykluczony z duńskiej partii komunistycznej, do której nigdy nie wstąpił. Pierwszym powodem tego wykluczenia był artykuł na temat edukacji seksualnej, który zrobił prawdziwą furorę. Po wtóre, wdał się w spór z władzami partii, która mając z założenia pomagać imigrantom, odwróciła się od pewnego młodego człowieka, ponieważ nie posiadał niezbędnych dokumentów, co ostatecznie pchnęło go do samobójstwa. Reich zdecydowanie zaprotestował przeciwko tak nieludzkiemu postępowaniu. Po trzecie, założył wydawnictwo bez zgody partii. Czwartym wymierzonym w niego zarzutem było uznanie jego książki Psychologia mas wobec faszyzmu za kontrrewolucyjną.

 

BEZ OJCZYZNY

Pomimo tych doświadczeń Reich zachował intelektualną uczciwość do końca życia, nie bacząc na konsekwencje. Wizja seksualnej rewolucji zakładająca coraz wyższą dojrzałość ludzi w znacznej mierze została bez jego winy zatracona w tym, co rzeczywiście dokonało się w społeczeństwie. Reich był przeciwny pornografii z uwagi na jej perwersyjne, infantylne i destrukcyjne elementy. Biograf David Boadella twierdzi, że Reich pragnął usunąć bariery, aby doprowadzić do „ponownego wyłonienia naprawdę spersonalizowanej seksualności zdolnej pogłębić i wzbogacić ludzkie życie w takim stopniu, że «wycieczki» do stanu podwyższonej świadomości za pomocą narkotyków stałyby się... bezsensowne”.

Badając związek seksualności z niepokojem, psychoanalityk Reich rozwinął teorię traktującą orgazm w kategoriach wzrostu powierzchniowego napięcia elektrycznego. Ten kierunek badań doprowadził go do obserwacji ruchów plazmy u zwierząt jednokomórkowych. Stwierdził, że u nich również występował rytm sięgania na zewnątrz do świata i cofania się do własnego wnętrza.

W grudniu 1933 minister sprawiedliwości Danii odmówił mu przedłużenia zgody na pobyt, co było wynikiem oskarżeń wysuwanych pod jego adresem przez psychiatrów nie zgadzających się z tezami jego nieszablonowych prac. Uczony przeniósł się wówczas do leżącego po drugiej stronie szerokiej na trzy mile cieśniny szwedzkiego Malmo i wielu duńskich studentów zaczęło pływać do niego na wykłady łodziami. Dwóch kopenhaskich psychiatrów nawiązało jednak kontakt ze swoimi szwedzkimi kolegami i od tego momentu, zarówno Reicha, jak i jego studentów, śledziły policje obu krajów. Szwedzcy policjanci przetrząsnęli jego dom w Malmo mimo braku nakazu rewizji. Chociaż nie wysunięto przeciw niemu i jego studentom żadnych zarzutów, także w Szwecji nie uzyskał zgody na przedłużenie pobytu. Za radą jednego z przyjaciół wrócił wówczas nielegalnie do Danii.

W tym czasie jego nieszablonowe poglądy podzielała część psychoanalityków, jednak brakowało im odwagi, aby się do tego otwarcie przyznać. W roku 1934 XIII Międzynarodowy Kongres Psychoanalizy wykluczył Reicha, człowieka nazwanego przez Zygmunta Freuda „twórcą współczesnej techniki psychoanalizy”, ze swojego grona.

W połowie i pod koniec lat trzydziestych przebywał jako uchodźca w Norwegii, dokąd zaprosił go znajomy profesor z Oslo. Jako psychoanalityk Reich kontynuował tam prace nad rozwojem nowych technik wyzwalania zablokowanych emocji. Zmiany potencjału człowieka i dzisiejsze terapie oparte na ćwiczeniach fizycznych wywodzą się właśnie z jego prac.

 

ORGANIZMY BIOELEKTRYCZNE

Przebywając w Norwegii Reich odkrył „biony” – mikroskopijne cząsteczki – będące według niego formą przejściową między materią nieożywioną i żywymi organizmami. Społeczność naukowa odrzuciła jego raporty o spontanicznym generowaniu życia, podobnie jak pogląd, że dopóki uczeni będą badać martwą tkankę, dopóty będą pojmować żywe organizmy jedynie w ograniczonym stopniu.

Do odkrycia doszło dzięki temu, że przyjaciel umożliwił mu korzystanie z laboratorium Instytutu Psychologii Uniwersytetu w Oslo. Z pomocą pracującego tam asystenta przystąpił do pomiarów elektrycznego potencjału skóry. Chciał uzyskać potwierdzenie swoich pomysłów w zakresie bioelektryczności. Znowu okazał się pionierem.

Za pieniądze uzyskane z wykładów Reich zbudował nowy przyrząd wyposażony w elektrody i próżniowe rurki, który połączył z oscylografem. Ogólnie rzecz biorąc, uzyskał potwierdzenie swojej teorii powstawania ładunków w wyniku napięcia. Wykazał również, że organizm działa jak system elektrolityczny posiadający ciągłe pole bioelektryczne wywołane pobudzeniem między ośrodkami nerwowymi wewnątrz ciała i powierzchnią skóry.

Ważny był również holistyczny aspekt tych prac, ponieważ po raz pierwszy naukowiec wykazał, że organizm stanowi jedną całość, w której zaburzenia w jakiejś części odziałują na całą resztę. Te bioelektryczne eksperymenty dowiodły istnienia jednej energii biopsychologicznej. W swoich wczesnych pracach Reich wykazał, że energia ta jest w ciele początkowo gromadzona, a następnie wyzwalana. Teraz pomiary udowodniły, że doznanie przyjemności powoduje wzrost dającego się zmierzyć ładunku bioelektrycznego, natomiast doznania nieprzyjemne pociągają za sobą jego spadek.

Ten niezwykle płodny uczony pragnął zgłębić jeszcze jedną gałąź wiedzy. Chciał zbadać procesy rozszerzania i kurczenia oraz towarzyszące im zmiany ładunków bioelektrycznych u pierwotniaków – prymitywnych form życia. Czy prądy sił biologicznych działają w ten sam sposób u wszystkich żywych stworzeń?

 

ŻYCIE POD MIKROSKOPEM

Przyjaciele pomogli Reichowi zakupić sprzęt do mikrofotografii, sterylizacji i wykrywania ładunków elektrycznych, a także zatrudnili do pomocy asystentów. W roku 1936 fotografowanie pierwotniaków w pewnych odstępach czasu było pomysłem zupełnie nowatorskim, co Reichowi wcale nie przeszkadzało. Jego krytycy nie mogli pojąć, do czego potrzebował mikroskopów o wielkim powiększeniu, skoro istniała granica, po której przekroczeniu obserwowany obiekt stawał się zupełnie zamazany. Reichowi zależało tymczasem na śledzeniu ruchu wewnątrz pierwotniaków, a nie na wychwytywaniu drobnych szczegółów ich budowy.

Ciąg przypadkowych bądź też zamierzonych zmian w procedurach badawczych doprowadził do zdumiewającego odkrycia ruchomych, przypominających żywe organizmy form zdolnych do wzrostu w kulturach i rozwijających się z różnych nieożywionych materiałów umieszczonych w roztworach powodujących rozrost mikroskopijnych cząsteczek. Sztucznie stworzone drobne, niebieskozielone pęcherzyki (torebki), ochrzczone przez Reicha „bionami”, rosły w wysterylizowanych preparatach takich materiałów, jak węgiel lub piasek. Przy znacznym powiększeniu widać było, że pęcherzyki te obracały się, pulsowały, wirowały i kurczyły. Kontrolowane doświadczenia potwierdziły, że biony nie mogły powstać w wyniku infekcji z powietrza.

Script logo
Do góry