Rozważania na temat tonu podstawowego

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 125 (3/2019)
Tytuł oryginalny: „The Musical Pitch Debate”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 26, nr 2

Dameon Michael Keller

 

Wprowadzenie

Po raz pierwszy zacząłem badać lecznicze częstotliwości i terapie dźwiękowe niewiele ponad dziesięć lat temu, skupiając się głównie na dostrajaniu fal mózgowych i na czakrach. Momentalnie przytłoczył mnie ogrom informacji, jakie można znaleźć zarówno w książkach poświęconych fizyce, jak i w Internecie. Wiele z nich okazało się prawdziwych i przydatnych, ale było też dużo takich, których nie można określić w żaden inny sposób, jak całkowicie zmyślone i niczym niepoparte. Jako muzyk i certyfikowany inżynier dźwięku postrzegam częstotliwości jako coś mierzalnego oraz dosyć łatwego do studiowania i pracy.

Byłem już zaznajomiony z czakrami, które, jak obecnie wiemy, są po prostu „odkrytym” z czasem przez medycynę układem gruczołów oraz kolorami widma, z którym one korelują. Jednak oprócz najpowszechniejszej skali jońskiej C istnieją liczne całkowicie odmienne systemy muzyczne stosowane i promowane przez kilka ostatnich dekad, które podobno korelują z czakrami.

Mniej więcej w tym samym czasie dyskusja o tonie podstawowym zaczęła wypływać na powierzchnię na łamach artykułów i wśród różnych grup w sieci, głównie w wyniku narodzin ruchu na rzecz obniżenia naszego „międzynarodowego standardu” tonu podstawowego z A440Hz na A432Hz.1 Szalone opowieści o nazistach odpowiedzialnych za współczesny standard i inne twierdzenia, takie jak powiązania numerologiczne, były nawet fascynujące dla takiego muzyka i producenta oraz miłośnika teorii spiskowych, jak ja.

Nie potrzeba dużo czasu, aby badając te tematy natknąć się w końcu na system o nazwie „Starożytne solfeże”.2 Te kolumny numeryczne, rzekomo odszyfrowane na podstawie Biblii, składały się pierwotnie tylko z sześciu częstotliwości, ale w pewnym momencie zostały w jakiś sposób rozbudowane do dziewięciu. System czakr obejmujący zaledwie sześć częstotliwości, z wyjątkiem czakry korony, był od razu trochę dla mnie podejrzany, jednak zaadaptowałem go do stosowania w trakcie moich sesji. I wtedy szybko zdałem sobie sprawę z tego, że sześcioczakrowy system był tylko wierzchołkiem góry lodowej, jeśli chodzi o luki fabularne w przytaczanych opowieściach.

Dalszy przegląd obu systemów ujawnił wiele błędnych założeń i wniosków, które przetrwały do dzisiaj w ponad stuletniej historii nazwanej „Grą o ton podstawowy” w roku 1971 w artykule opublikowanym w magazynie Time.3

Moim motto od pierwszego dnia moich poszukiwań w tej dziedzinie było zachowanie fizyki w metafizyce oraz naukowości w moich badaniach, praktykach i wynikających z nich naukach duchowych.

Drążąc głębiej w historii muzyki i podstawach fizyki, szybko odkryłem dwa prawa, które są nadrzędne, gdy mowa o duchowej nauce o dźwięku i wibracjach, barwie i świetle, a nawet energiach eteru. Oczywiście te dwa podstawowe prawa fizyki, których nie uczy się w szkołach, wpływają na nas na wiele sposobów przez cały czas każdego dnia. Gdyby ich uczono, świat byłby zupełnie innym miejscem. Są to prawo oktaw i prawo współczulnych rezonansów.

 

 

Rys. 1. Przykład prawa rezonansu drgań współczulnych.

 

 

Podstawy: co to jest częstotliwość?

Niefortunne, ale prawdziwe, jest to, że większość ludzi, którzy piszą obecnie komentarze pod artykułami lub na YouTube, którzy dyskutują, pouczają, a nawet rzucają chwytliwe hasła mówiące o „podnoszeniu naszych wibracji”, „wyższych częstotliwościach” i innych rzeczach, przyparci do muru mieliby trudności ze zdefiniowaniem samego słowa „częstotliwość” bez wspomagania się Google lub słownikiem. To tłumaczy, dlaczego tak łatwo jest mniej skrupulatnym osobom przekonać masy, że częstotliwości są czymś, czym w rzeczywistości nie są.

Częstotliwość4 to naukowa miara cykli fali na sekundę (cycles per second; w skrócie cps), która obecnie nazywa się hercami (Hz) (patrz rysunek 2). Tego systemu używa się do korelowania wszystkich zakresów widma, zaczynając od 0 Hz, daleko poniżej naszego zakresu słyszalnego, znanego jako „drgania”. Te niskie częstotliwości korelują też z naszymi falami mózgowymi, jak również z faktycznymi mierzalnymi częstotliwościami emitowanymi z naszych dłoni podczas reiki i terapii energetycznej. To spektrum rozciąga się jeszcze dalej do zakresu dźwięku słyszalnego, światła, promieni ultrafioletowych, promieni Rentgena, mikrofal, promieni gamma i promieniowania kosmicznego, a także prawdopodobnie do takiego, które rozciąga się daleko poza naszymi możliwościami postrzegania.

 

 

Rys. 2. Graficzna reprezentacja jednego cyklu na sekundę.

 

Script logo
Do góry