Jod – uniwersalny i holistyczny superminerał

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 120 (4/2018)
Tytuł oryginalny: „Iodine – Universal and Holistic Super Mineral”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 25, nr 3

Gabriel Cousens

 

Jeszcze sto lat temu ludzie przyjmowali nawet 300 000 mikrogramów jodu dziennie bez żadnego uszczerbku dla zdrowia. W roku 1948 przeprowadzono wątpliwej jakości badanie, nigdy później niepowtórzone, którego następstwem stało się coś, co nazwano potem efektem Wolffa-Chaikoffa. Ten efekt dowodzi rzekomo, że nadmiar jodu może spowodować niedoczynność tarczycy. Według tego badania zmniejszenie dawki do dwóch miligramów dziennie jest bezpieczniejsze. Dr Mark Sircus twierdzi w swojej książce Iodine: Bringing Back the Universal Medicine (Jod – przywracanie uniwersalnego lekarstwa), że nie odnotowano żadnych klinicznych objawów niedoczynności tarczycy przy wyższych dawkach, mimo iż badanie Wolffa-Chaikoffa z roku 1948 wskazywało na ryzyko czasowego zahamowania syntezy hormonu tarczycy. Dr Sircus, światowej sławy ekspert w zakresie jodu, uważa, że ludzie mogą bezpiecznie zażywać znacznie wyższe dawki od zalecanych bez niepożądanych klinicznie skutków. Nawet Rada ds. Żywności i Żywienia w Instytucie Medycyny ustaliła dopuszczalny górny limit na poziomie 1100 mikrogramów jodu dziennie. Inni naukowcy stosowali od 3000 do 6000 mikrogramów dziennie, aby zapobiec wolu.

Patrząc na jod z bardziej holistycznego punktu widzenia, można lepiej zrozumieć dyskusję na jego temat. Jod znajduje się w każdej komórce naszego ciała. Bez odpowiedniego jego poziomu nie może istnieć życie. Jod jest uniwersalnym środkiem odżywczym gwarantującym zdrowie na wielu poziomach.

 

 

 

 

Poruszając kwestię bezpiecznego dawkowania, warto zauważyć, że już od pierwszych lat XX wieku w badaniach stosowano wysokie dawki jodu. Na przykład w latach 1917–1922 dr David Marine udowodnił w ramach badania, w którym 2000 uczennic podawano ekwiwalent 18,6 miligramów (18 600 mikrogramów) jodu dziennie przez dwa i pół roku, że jod zwalcza wole. To spowodowało, że w USA zaczęto jodować sól. Dzisiaj jodowanej soli jest zaledwie od 20 do 25 procent. A biorąc pod uwagę bezpodstawny lęk przed solą będący następstwem przeglądu NHANES z roku 1984 coraz mniej ludzi pozyskuje jod z jodowanej soli, której jod charakteryzuje się zaledwie około dziesięcioprocentową biodostępnością.

W roku 2003 zespół dra L. Zhanga wykazał, że jodek potasu zwalcza nowotwory płuc u myszy. W roku 1993 dr W.R. Ghent podawał jod swoim pacjentom, u których udawało mu się w dużym stopniu leczyć mastopatię. Niedobór jodu ma nie tylko związek z mastopatią, ale również z większą częstością występowania raka piersi.

W najbardziej znaczącym badaniu zatytułowanym Iodine Project (Projekt Jod) prowadzonym w latach 1997–2005 dr Guy Abraham, dr David Brownstein i dr Jorge Flechas podawali 4000 pacjentów od 12,5 do 100 miligramów jodu dziennie, przy czym 100 miligramów jodu pierwiastkowego podawano w pierwszej kolejności cukrzykom, ponieważ niedoczynność tarczycy wiąże się również z cukrzycą typu 2. Uzyskali pozytywne wyniki i bardzo niewiele reakcji niepożądanych (te, które wystąpiły, były prawdopodobnie reakcjami alergicznymi na substancje wiążące i pomocnicze, wypełniacze, konserwanty lub syntetyczne substancje występujące powszechnie w tabletkach, kapsułkach, a nawet w płynach w przeciwieństwie do biodostępnych form samego jodu). Badacze ci skonstatowali, że skoro w Japonii średnie spożycie wynosi 13,8 miligramów i jest tam znacznie mniej przypadków raka piersi i prostaty oraz zdrowsi i żyjący dłużej ludzie niż w Stanach Zjednoczonych, to znaczy, że stosowanie wyższych dawek jodu jest bezpieczne. W czasie tego siedmioletniego badania zaobserwowali cofnięcie się mastopatii, zmniejszenie zapotrzebowania na insulinę u diabetyków, znaczący spadek zapotrzebowania na lekarstwa przyjmowane przy niedoczynności tarczycy, zanik fibromialgii oraz bólów migrenowych. W badaniu dra Abrahama et al. dawki jodu wynosiły od 12,5 do 100 miligramów (100 000 mikrogramów) dziennie i były uważane za bezpieczne.

W roku 1998 Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że ponad jedna piąta światowej populacji (około 1,5 miliarda ludzi) jest zagrożona niedoborem jodu. To problem o poważnych konsekwencjach, jako że niedobór jodu jest jedną z dwóch głównych przyczyn niepełnosprawności umysłowej. Skutkiem tego stanu rzeczy jest wzrost kretynizmu, niepełnosprawności umysłowej i ADHD w ciągu ostatnich kilku dekad.

Jod pełni tak wiele ważnych funkcji, że trudno jest uszeregować je we właściwej hierarchii ważności. Dostatek jodu jest niezbędny nie tylko w celu uniknięcia kretynizmu, uszkodzenia mózgu i wola, a biorąc pod uwagę przytoczone wcześniej badania, jest całkiem możliwe, że dawka zalecana przez FDA może nie zapewniać minimalnej ochrony.

Script logo
Do góry