ETYKA NOWEJ KOSMICZNEJ RASY

Martin: Wróćmy do „punktu zerowego”, tematu politycznie niepoprawnego.

McCanney: Oto, co, jak mi się wydaje, ma miejsce, a dowiedziałem się tego, kiedy po raz pierwszy spotkałem się z Rosjanami. Oni mówią w takich kategoriach... Dimitriew mówi o „domenie próżni”, u nas z kolei nazywa się to „dalekim kosmosem”.

Kiedy spotkałem się z Walerym Uwarowem z Państwowej Akademii Bezpieczeństwa Rosji, powiedziałem mu: „To, czego nie rozumieją w tym kraju [USA], to to, że istnieje wyższy poziom koncepcji. Kiedy już się dojdzie do tego poziomu hardware’u [oprzyrządowania], jak to jest nazywane w tym kraju [USA], można wszystko skopiować, można w pełni zrozumieć, jak coś działa, ale to nigdy nie będzie działać poprawnie, jeśli ma się złe intencje”. Kiedy powiedziałem to Waleremu, oczy urosły mu do rozmiarów talerzy i powiedział: „Jesteś pierwszą osobą z Zachodu, która to rozumie!”

Martin: To znaczy, że te rzeczy nie będą dopuszczalne w kosmosie w złych intencjach?

McCanney: W żadnym wypadku. Tymczasem ludzie stąd, ci od „czarnych operacji”, ruszyli na Wschód, żeby namówić ludzi o wyższym poziomie świadomości, aby przybyli tu i tchnęli tę świadomość w ich program kosmiczny. To stanowi prawdziwy problem na Zachodzie, ponieważ Rosja już to zna. Rosjanie przełamali więzy takiej filozofii i posuwają się do przodu. Walery powiedział mi, że przyspieszają, że mają kontakty. Powiedział mi wprost: „Twój kraj i twój naród nie dozna kontaktu, dopóki tego nie przełamiecie”. Ponieważ to jest jak ołowiany balast, który trzyma was, twój kraj, przy planecie. „Dopiero wtedy zaczniecie się rozwijać”. To było wręcz oczywiste.

Ci ludzie [Rosjanie] czynią ogromne postępy. I to nie dlatego, że mają budżet idący w setki miliardów. Do tego nie trzeba pieniędzy. Urządzenia nie są skomplikowane. Jest oczywiste, że starożytni potrafili podróżować w kosmosie i wiedzieli, jak osłonić się elektromagnetycznie, kiedy przemierzali przestrzeń kosmiczną. Napęd też mieli elektromagnetyczny.

Martin: Czy chciałby pan dodać coś jeszcze na zakończenie?

McCanney: Po pierwsze, chciałbym powiedzieć, że reszta świata znacznie wyprzedza Stany Zjednoczone pod względem świadomości oraz w postępie rozwoju gatunku ludzkiego. Po drugie, chcę zaznaczyć, że jako kraj, jako jego naród, musimy wziąć sprawy w swoje ręce i zawrócić z obecnej drogi, ponieważ od tego zależy przyszłość reszty świata. Znaleźliśmy się właśnie na etapie, który jest analogiczny do tego, w jakim były hitlerowskie Niemcy w roku 1939 tuż przed wybuchem II wojny światowej. Niemcy nie zawrócili wtedy swojego kraju z obranej drogi... podobnie jest z nami, tyle że tym razem możemy mieć znacznie większy problem od tego, jaki stanowiła II wojna światowa, jeśli tego nie zmienimy.

 

O autorze:

James M. McCanney studiował fizykę klasyczną na Uniwersytecie St. Mary, gdzie w roku 1970 uzyskał licencjat z fizyki i matematyki. Przez trzy lata nauczał fizyki i matematyki w Ameryce Środkowej i Południowej, gdzie zwiedzał ruiny starożytnych miast i stanowiska archeologiczne. Następnie wrócił na studia i w roku 1973 zdobył tytuł magistra z zakresu fizyki ciała stałego, który obronił na Uniwersytecie Tulane w Nowym Orleanie. W roku 1979 wstąpił na Uniwersytet Cornella w charakterze asystenta w katedrze fizyki, gdzie zdał sobie sprawę, że jego teoretyczna praca z zakresu elektrodynamicznej struktury układu słonecznego i wszechświata znajduje potwierdzenie w danych napływających z sond kosmicznych. Na skutek oporu środowiska astronomicznego wobec jego poglądów wkrótce usunięto go z tego uniwersytetu. Jego innowacyjne poglądy na fizykę plazmy oraz nowy model syntezy jądrowej zachodzącej w atmosferze słońca dostarczają podstaw do wyjaśnienia występowania pól elektrycznych i wyładowań oraz stanowią rdzeń jego teoretycznych modeli prawdziwej natury układu słonecznego. Więcej szczegółów na temat teoretycznego modelu plazmy i jej wpływu na planety, komety i układ słoneczny można znaleźć na jego stronie internetowej zamieszczonej pod adresem www.jmccanneyscience.com.

 

Przełożył Jerzy Florczykowski

 

Przypisy:

1. Immanuel Velikovsky (1895–1979), amerykański pisarz rosyjskiego pochodzenia, propagator odmiennych od oficjalnych poglądów na dzieje naszej rasy i Ziemi. Po zbadaniu mitów i podań ludów basenu Morza Śródziemnego doszedł do wniosku, że niektóre z nich są odbiciem prawdziwych zdarzeń. W swojej pierwszej książce Worlds in Collision (Zderzenie światów) wydanej w roku 1950 wysuwa przypuszczenie, że w odległych czasach elektromagnetyczne zakłócenia w systemie słonecznym spowodowały znaczne zbliżenie Marsa i Wenus do Ziemi, co z kolei zmieniło rytm jej obrotu, nachylenie osi i pole magnetyczne. Jego późniejsze książki to Ages in Chaos (Wieki chaosu) i Earth in Upheaval (Ziemia we wstrząsach), w której przytacza geologiczne i paleontologiczne dowody potwierdzające tezę, że Ziemię nawiedzały katastrofy. Kolejne książki to Oedipus and Akhnaton (Edyp i Echnaton), Ramses II And His Time (Ramzes II i jego czasy) oraz Peoples of the Sea (Ludy morza). Niechęć amerykańskiego środowiska naukowego do książki Worlds in Collision (Zderzenie światów) spowodowała, że jej wydawca musiał pod groźbą bojkotu przez środowisko naukowe jego działu podręcznikowego odesłać Velikovsky’ego do innego wydawnictwa, które nie zajmowało się wydawaniem podręczników. – Przyp. tłum.

2. Dane dotyczące przebiegu przyszłego zjawiska astronomicznego, np. obliczone przyszłe położenia planet, momenty zaćmień, momenty minimów blasku gwiazd zmiennych. Pierwsze zachowane efemerydy zostały opracowane już w IV wieku p.n.e. i wciąż mają zasadnicze znaczenie dla astronomów i nawigatorów. – Przyp. tłum.

3. Punkt orbity heliocentrycznej ciała niebieskiego (np. planety lub komety) położony najbliżej Słońca. – Przyp. tłum.

4. Konfiguracja dwóch ciał niebieskich, w której mają one jednakową długość ekliptyczną. – Przyp. red.

 

Od wydawcy:

Niniejszy wywiad z Jamesem McCanneyem jest nieznacznie skróconą wersją wywiadu, który ukazał się w majowym numerze magazynu Spectrum z 2003 roku. Pełną wersję wywiadu można znaleźć na stronie www.jmccanneyscience.com.

 

Script logo
Do góry