Przyglądając się danym należy zwrócić uwagę na oznakowanie kolumn. W przypadku wyników z bieguna północnego magnesy stojana odpychają północny biegun rotora natomiast przestrzenie pomiędzy nimi przyciągają go. Zupełnie odwrotnie jest natomiast w przypadku bieguna południowego magnesu rotora. Kiedy przesuwa się on nad północnym biegunem magnesu stojana, występuje silne przyciąganie, a kiedy przesuwa się nad szczeliną, następuje odpychanie.

 

 

OSTATECZNA POSTAĆ SILNIKA

Silnik skonstruowany w oparciu o odkrycie Johnsona byłby niesamowicie prosty w porównaniu z silnikami konwencjonalnymi. Jak pokazują wykresy sporządzone na podstawie opisu patentowego, stojan (podstawa silnika) składa się z pierścienia magnesów połączonych materiałem o wysokiej przenikliwości magnetycznej. Trzy łukowate magnesy tworzą rotor, który jest wyposażony w pas transmisyjny. Rotor jest osadzony na wałku zamocowanym w łożyskach kulkowych, który jest wkręcany lub wsuwany do stojana. Regulacja prędkości oraz zatrzymywanie i uruchamianie silnika odbywa się przez wsuwanie i wysuwanie rotora do i ze stojana.

W prostym modelu prototypowym wyczuwa się pewne pulsacje, które mogłyby okazać się niepożądane w silniku mającym praktyczne zastosowanie. Można je jednak wytłumić i „wygładzić” ruch, jak uważa wynalazca, poprzez zastosowanie dwóch lub więcej naprzemiennie ułożonych magnesów rotora.

 

PERSPEKTYWY

Na wynalazcę Howarda Johnsona i jego źródło mocy w postaci silnika na magnesy stałe czyha mnóstwo przeciwności, niemniej wynalazek ten czeka świetlana przyszłość. Mający moc 5 kilowatów generator prądu napędzany silnikiem na stałe magnesy jest już w fazie realizacji, zaś Johnson w chwili pisania tego artykułu (1980) jest posiadaczem umów licencyjnych zawartych z co najmniej czterema przedsiębiorstwami.

Czy w najbliższej przyszłości zobaczymy samochody z silnikami na stałe magnesy? Johnson nie chce mieć nic wspólnego z Detroit3. Powiada, że: „To zbyt emocjonalne – wdeptano by nas w ziemię! Wynalazca z równą niechęcią odnosi się do przewidywań odnoszących się do innych zastosowań, ponieważ chce spokojnie usprawniać swój wynalazek oraz uzyskać naukowe uznanie, a przynajmniej doprowadzić do tego, żeby jego nieortodoksyjne poglądy były traktowane z większą otwartością.

Johnson utrzymuje na przykład, że siły magnetyzmu w stałym magnesie reprezentują zjawisko nadprzewodnictwa o charakterze pokrewnym do tego, jakie występuje w nadprzewodnikach w ekstremalnie niskich temperaturach. Twierdzi on, że magnes jest nadprzewodnikiem działającym w temperaturze pokojowej, ponieważ nie ustaje w nim przepływ elektronów, i że te będące w ruchu elektrony można zmusić do pracy. Tym, którzy lekceważą bądź negują fakt, że stałe magnesy wykonują pracę, Johnson proponuje przeprowadzenie następującego doświadczenia:

— Weźcie magnes i podnieście przy jego pomocy kawałek żelaza. Niektórzy fizycy powiedzą, że nie została wykonana żadna praca, ponieważ zastosowaliśmy magnes. Ale przecież dokonaliśmy przesunięcia masy na pewną odległość, prawda? Jak wiadomo, wymaga to energii. Można również podtrzymywać nieskończenie długo w powietrzu jeden magnes nad drugim, umieszczając je tak, aby zwrócone były do siebie tymi samymi biegunami. Fizycy z pewnością orzekliby, że to nie jest praca, ponieważ dotyczy odpychania magnetycznego, czyli krótko mówiąc, w tym przypadku nie jest wykonywana żadna praca. Jeśli jednak ten sam magnes podtrzymamy w powietrzu przy pomocy na przykład wydmuchiwanego do góry strumienia powietrza, wszyscy stwierdzą zgodnym chórem, że w tym przypadku praca została wykonana!

Johnson nie ma najmniejszych wątpliwości, że udało mu się wyekstrahować z atomów stałego magnesu użyteczną energię. Czy to oznacza jednak, że elektrony posiadają spin i co za tym idzie, związane z tym zjawiska, które jego zdaniem odpowiadają za dostarczanie zużytkowywanej przezeń energii, zostaną w ostatecznej konsekwencji wykorzystane jako źródło napędu? Johnson nie twierdzi, że zna odpowiedź na to pytanie.

— To nie ja nadałem spin elektronom, nie wiem również, jak go zastopować. A może ktoś z was wie? Mogą się kiedyś w końcu zatrzymać, lecz to nie mój problem.

Zanim uda mu się osiągnąć ostateczną, ulepszoną wersję silnika, Johnson ma jeszcze do rozwiązania wiele problemów. Największą jednak stojącą przed nim przeszkodą może okazać się trudność uzyskania akceptacji niezmiernie drażliwej społeczności naukowców, spośród której wielu fizyków poczuwa się do obowiązku obrony zasady zachowania energii, nie zastanawiając się nawet, czy to „prawo” rzeczywiście wymaga obrony.

Dylemat stojący przed Johnsonem nie jest w rzeczywistości jego dylematem, ale naukowców, którzy oglądali jego prototypy. Urządzenia te bez wątpienia wykonują pracę, mimo iż podręczniki twierdzą, że nie powinny. Johnson chce jedynie powiedzieć społeczności naukowców, co następuje: oto zjawisko, które nie jest zgodne z dotychczas obowiązującymi poglądami. Nie odrzucajmy go jak znajdującego się poza prawem wyrzutka. Dajmy sobie czas na zrozumienie działających tu złożonych sił.

 

Przełożył Jerzy Florczykowski

 

Przypisy:

1. Według Amerykanów tylko durnie i naiwni wierzą, że można się załapać na bezpłatny lunch – zasadniczo jest to coś z pogranicza mistyki. – Przyp. tłum.

2. Jednostka natężenia pola magnetycznego.

3. Miasto uważane za samochodową stolicę świata. – Przyp. tłum.

 

Script logo
Do góry