Oczywiście, jeśli ktoś ma dokonać tych przemyśleń, to są to darwiniści, ponieważ jest oczywiste, że żaden z przystosowanych do życia w lesie gatunków małp człekokształtnych nie mógłby odważyć się na życie na sawannie w postaci utykającego niezdary i nauczyć się robić to lepiej właśnie tam, wśród wielkich kotów. Gdyby jakaś grupa nie potrafiła dobrze poruszać się po sawannie w postawie pionowej, to by tam nie poszła, a gdyby trafiła tam przypadkiem, to by tam nie mogła pozostać. Nawet naczelne są na to za mądre. Żeby być w zgodzie z prawdą i dobrze zrozumianym, pragnę zaznaczyć, że są naczelne, które rzeczywiście przeniosły się na sawanny, tyle że stale przebywają w zasięgu drzew, żeby w razie zagrożenia móc na nie uciec. Najbardziej wymownym przykładem takiej grupy są pawiany, jednak wszystkie gatunki, które to praktykują, pozostały czworonogami.

Oprócz przenosin z lasów na sawanny darwiniści stoją jeszcze przed wieloma innymi nieprawdopodobnymi, wręcz niemożliwymi do zaakceptowania, różnicami między ludźmi i ziemskimi naczelnymi. W dodatku do dwunożności i genetycznych zaburzeń, o których już była mowa, są jeszcze zasadnicze różnice w skórze i podskórnej tkance tłuszczowej (tłuszczu), w gruczołach potowych, we krwi, w łzach, w organach płciowych, w wielkości i funkcjonowaniu mózgu i tak dalej. To bardzo długa lista i można się z nią zapoznać bardziej szczegółowo sięgając po genialną pracę oddanej badaczki pochodzenia człowieka, Elaine Morgan.

Elaine Morgan jest głównym zwolennikiem czegoś, co zagrożeni darwiniści przewrotnie określają mianem „teorii wodnych map człekokształtnych”, licząc, że zlepek tych słów wystarczy do odrzucenia jej jako absurdu. Nic bardziej mylnego. W książce The Scars of Evolution (Skazy na ewolucji) Morgan przedstawia miażdżące dowody przeciwko poglądowi, że ludzie wyewoluowali z bytujących w lasach małp człekokształtnych, które przeniosły się na sawanny. Uważa ona, że aby wytworzyć w sobie przedziwny zestaw fizjologicznych odrębności w stosunku do naczelnych, z których rzekomo wyewoluowaliśmy, ludzie musieli przejść przez przedłużony okres rozwoju w i wokół wód.

Jednak mimo pod wieloma względami doskonałych i twórczych opracowań Elaine Morgan pozostaje oddaną zwolenniczką darwinowskiej koncepcji ewolucji, której wystarczyło na wytworzenie nas tylko 200 000 lat.

 

NADAWANIE SENSU CZEMUŚ, CO SENSU NIE MA

Kawałki układanki leżą na stole i odpowiedź jest dostępna każdemu. Niestety, ułożenie ich we właściwym porządku nie jest łatwym zadaniem, a jeszcze trudniej jest zmusić zwolenników dogmatów, aby przyjrzeli się obrazowi rzeczywistości pod trochę innym kątem niż ich własny. Taki cel przyświecał mi, kiedy pisałem te dwa eseje na temat pochodzenia życia i ludzi. Są to dwa najbardziej drażliwe i dyskusyjne obszary rodzące najzacieklejsze spory między poszczególnymi szkołami naukowymi. Niestety, ich zażartość nie zbliża nas do prawdy.

Kiedyś poznałem gracza w bejsbol, który zwykł rzucać piłkę nie do odbicia przeciwko drużynie, która była na znacznie niższym poziomie. Któregoś razu skrytykowano go za brak wyczucia między jego umiejętnościami a umiejętnościami jego przeciwników. W odpowiedzi wzruszył ramionami i oświadczył: „Ślepiec zawsze pozostanie ślepcem, nawet gdy będzie mu przyświecała latarnia morska”. Podobnie ma się sprawa z błędnymi przekonaniami. Nawet jeśli miliony ludzi w coś wierzą, nie jest to dowód, że to, w co wierzą, jest prawdą.

Wierzę, że fakty, jeśli zostaną uczciwie zinterpretowane, dowiodą z czasem, że całość życia, a ludzie w szczególności, nie pochodzi z Ziemi oraz że nic nie podlegało na niej makroewolucji. Wszystko zostało tu dostarczone i pozostawione z zadaniem radzenia sobie samemu, a następnie było zastępowane, gdy bieg zdarzeń wymagał wprowadzenia nowych form. Żadna inna teoria nie pasuje równie dobrze do faktów.

Jeśli chodzi o ludzi (będących przedmiotem tej części artykułu), przyjrzyjmy się jeszcze raz miocenowi, z którego pochodzą prawdopodobnie najwcześniejsze ślady naszych przodków. Małpy człekokształtne dominują. Spójrzmy na fosylia tak zwanych „przedludzi” z okresu pliocenu, którego początek określa się na około 5 milionów lat temu. Wszystkie cechy, z wyjątkiem poruszania się na dwóch nogach, wołają gromko: „To są korzenie małp człekokształtnych!” Porównajmy to teraz ze współczesnymi śladami, obserwacjami i bliskimi spotkaniami z żyjącymi hominidami (człowiekowatymi), Wielką Stopą, Człowiekiem Śniegu i innymi. Pewnego dnia okaże się, że wszystkie one, najzupełniej realne stworzenia, mają bezpośredni związek z miocenem i za jednym zamachem zostanie wyeliminowana możliwość, że ludzie i małpy człekokształtne mają wspólnego przodka.

My, ludzie, nie jesteśmy rdzennymi mieszkańcami Ziemi. Zostaliśmy umieszczeni tu w pełni rozwiniętej formie albo rozwinęliśmy się tutaj, ale z całą pewnością tu nie ewoluowaliśmy. Nasze geny jasno dowodzą, że zostaliśmy wycięci i zmontowani z innych gatunków, tyle że nie z naczelnych i nie z ziemskich.

Uważam, że prace Zecharii Stichina z cyklu „The Earth Chronicles” („Kroniki Ziemi”) zawierają najbliższe prawdy wyjaśnienie. Jeśli jednak niektóre aspekty tego, co pisze, są błędne, i jeśli nawet pewnego dnia okaże się, że wszystko, co napisał, jest błędne, nie zmieni to podstawowych faktów, do których odwołują się zarówno jego, jak i moje prace.

Ludzie nie są naczelnymi. My naprawdę znajdujemy się daleko od nich jako „specjalne” twory, za którą to ideą od dawna opowiadają się teolodzy, a obecnie niektórzy cieszący się autorytetem naukowcy. Jedyne pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi, brzmi: kim lub czym był stwórca? Nie sądzę, abym dożył czasu, w którym poznamy na nie odpowiedź. Jestem jednak przekonany, że jestem bliski prawdopodobnej odpowiedzi.

Nie mam wątpliwości, że zostaliśmy stworzeni w wyniku manipulacji genetycznych o charakterze inwazyjnym.

 

O autorze:

Urodzony w roku 1946 w Luizjanie w USA Lloyd Pye jest badaczem i pisarzem. Jego niezależne, trwające ponad trzydzieści lat badania dotyczące wszystkich aspektów ewolucji doprowadziły go do wniosku, że człowiek nie rozwinął się na Ziemi albo jest produktem pozaziemskiej interwencji. Jego książkę Everything You Know Is Wrong – Book One: Human Origins (Wszystko, co wiecie, jest błędne – Księga pierwsza: Pochodzenie człowieka) można zamówić pod adresem internetowym http://www.iUniverse.com lub w firmie Barnes & Noble pod adresem http://www.bn.com. Lloyd Pye prowadzi własną stronę internetową pod adresem http://www.lloydpye.com, do której odwiedzenia zachęcamy.

 

Przełożył Jerzy Florczykowski

 

Przypisy:

 7. Aluzja do słów amerykańskiego astronauty, Neila Armstronga, który w roku 1969 jako pierwszy człowiek postawił stopę na Księżycu. – Przyp. tłum.

 8. Chodzi o sfosylizowany szkielet osobnika płci żeńskiej odnaleziony przez Donalda Johansona i Toma Graya 30 listopada 1974 roku na stanowisku Hadar w Etiopii, któremu nadano imię Lucy. – Przyp. tłum.

 9. Nexus, nr 25 (5/2002), str. 44–52.

10. Także Tutsi, Batusi, Tussi, Watutsi lub Hima – etniczna grupa żyjąca w Rwandzie i Burundi. – Przyp. tłum.

 

Script logo
Do góry